Gdy rano wytrzeźwiała i zaczęła składać wyjaśnienia, policjanci oniemieli - kobieta nie przyznaje się do winy. Lekarka powiedziała tylko, że o wszystkim opowie w sądzie. Jednak badanie alkomatem było jednoznaczne i wykazało ponad 3 promile alkoholu. O tym, że ginekolog jest pijana, policję zawiadomiła jedna z pacjentek, która wyczuła od niej silną woń alkoholu i zwróciła uwagę na dziwne zachowanie kobiety. Gdy do prywatnej przychodni przyjechała policja, lekarka - właścicielka placówki - wciąż przyjmowała, a na korytarzu kolejne pacjentki czekały na wizytę.