Przyszłym małżonkom w oczekiwaniu na "ten dzień" czas upływa na przedślubnych przygotowaniach. Wybrali już suknię ślubną dla Moniki, obrączki, garnitur dla Przemka. - Wszystko musi być zapięte na ostatni guzik. I będzie - mówią z dużą pewnością siebie. Do zabawy, w której nagrodą było zorganizowanie ślubu w Silesii, zgłosiło się blisko 500 par. - Najtrudniejszy był finał, w którym musieliśmy zbierać głosy poparcia przypadkowych przechodniów na mieście i mieliśmy na to tylko dwie godziny - mówi Monika. Do wygranej wystarczyło 300 zebranych podpisów. - Mamo, wygraliśmy! - Monika z radości krzyczała do telefonu. Monika na co dzień pracuje w sklepie z galanterią, a Przemek zajmuje się konstrukcjami budowlanymi w biurze projektowym. Po ślubie nadal zamierzają mieszkać w Jaworznie.