Na mocy opublikowanego w piątek wieczorem rozporządzenia rządu, od soboty obowiązuje m.in. w środkach komunikacji i w miejscach ogólnodostępnych nakaz zakrywania ust i nosa przy pomocy maseczki. Dotąd można było stosować do tego również przyłbice lub część odzieży - choć zdecydowanie dominowały maseczki. - Dzisiaj nie widziałam jeszcze wśród klientów nikogo, kto by nie miał maseczki, tylko przyłbicę, albo zasłaniał się szalikiem. Ale - tak jak co dzień - byli klienci, którzy mieli maseczkę na brodzie albo poniżej nosa. Nie zwracam im raczej na to uwagi, bo ludzie różnie reagują - powiedziała w sobotę rano kasjerka w sklepie samoobsługowym w centrum Katowic, przyznając, iż sama nie wiedziała o zmianie wykluczającej noszenie przyłbic czy zasłanianie ust i nosa częściami odzieży. W tym samym sklepie wśród klientów znalazła się kobieta używająca przyłbicy zakrywającej nos i usta. Zapytana, odpowiedziała, iż nie miała pojęcia o wejściu w życie nowych przepisów - podobnie jak jej mąż, prawidłowo zasłaniający nos i usta maseczką z logo klubu sportowego. - Żona ma dobrze dopasowaną i zamocowaną przyłbicę; w tym oddycha się lepiej niż w maseczce - tłumaczył mężczyzna. Oboje zadeklarowali, że dostosują się do zmienionych przepisów. Będę nosił maseczkę. Nie mam ochoty dyskutować z policjantami" Klient innego sklepu przed wejściem do niego naciągnął na usta i nos noszoną na szyi sportową bandanę, mówiąc do swojego towarzysza, że słyszał, iż "mają wprowadzić chodzenie tylko w maseczkach chirurgicznych". Opublikowane w piątek rozporządzenie nie nakłada jednak takiego obowiązku - nadal dopuszczalne są także maseczki bawełniane i wykonane z innych materiałów. Z sobotnich obserwacji wynika, że rano w centrum Katowic przechodnie zasłaniali nos i usta maseczkami, a przypadki używania do tego innych materiałów były jednostkowe; dwie napotkane osoby nie miały ani maseczek, ani innych środków ochronnych. Jeden z zagadniętych mieszkańców Katowic, który dotąd często nosił wymiennie maseczkę lub komin albo chustę, zamierza dostosować się do zmienionych zasad, choć nie wierzy w ich skuteczność. - Będę nosił maseczkę, bo nie mam ochoty tłumaczyć się i dyskutować z policjantami albo innymi służbami. Ale nie wierzę - ani ja, ani wielu moich znajomych, że taka zmiana może cokolwiek dać. Kiedyś mówili, że maseczki nic nie dają, potem stały się obowiązkowe. Mówili, że przyłbice są równie dobre, teraz mają być zakazane. Chyba nikt już nie wierzy, że zamiana bandany na maseczkę coś da; zmieniają chyba tylko po to, żeby zmieniać - mówił pan Piotr. Policja: Najczęściej wystarczy zwrócenie uwagi Jak powiedział mł. asp. Olaf Burakiewicz z zespołu prasowego śląskiej policji, policjanci nie prowadzą żadnej specjalnej akcji, w ramach której mieliby sprawdzać respektowanie zmienionych zasad zakrywania ust i nosa - funkcjonariusze zwracają natomiast na to uwagę w ramach rutynowych działań - podobnie jak pouczają osoby, które w żaden sposób nie zasłaniają ust czy nosa. - Najczęściej wystarczy zwrócenie uwagi, poinformowanie czy przypomnienie o obowiązujących zasadach. Mandaty czy wnioski do sądu dotyczą z reguły rażących przykładów naruszania obostrzeń i świadomego lekceważenia zasad bezpieczeństwa epidemicznego - wyjaśnił mł. asp. Burakiewicz. Przypomniał, że choć rozporządzenie, zgodnie z którym jedynie maseczki są obowiązującym sposobem zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, opublikowano w piątek wieczorem, to jednak nowe zasady były anonsowane już od kilku dni - znają je wszyscy policjanci. - W trakcie naszych działań będziemy o tym informować i zwracać uwagę osobom, które nie respektują obostrzeń - zapowiedział policjant. Są wyjątki od obowiązku Nakaz używania maseczki od soboty obowiązuje w środkach publicznego transportu zbiorowego, na statkach pasażerskich w żegludze krajowej lub statkach żeglugi śródlądowej przeznaczonymi lub używanymi do przewozu osób. Maseczki należy nosić również w miejscach ogólnodostępnych, m.in. na drogach i placach, na terenie cmentarzy, promenad, bulwarów, miejsc postoju pojazdów czy parkingów leśnych, w zakładach pracy, jeżeli w pomieszczeniu przebywa więcej niż 1 osoba, chyba że pracodawca postanowi inaczej. Wymóg ten dotyczy też osób przebywających w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym. Maseczki należy nosić też w obiektach handlowych lub usługowych, placówkach handlowych lub usługowych i na targowiskach (straganach).W rozporządzeniu wskazano również przypadki, w których nie stosuje się nakazu zakrywania ust i nosa. Maseczki nie trzeba mieć założonej na terenie lasu, parku, zieleńca, ogrodu botanicznego, ogrodu zabytkowego, rodzinnego ogródka działkowego albo plaży.