Jak poinformował wieczorem wójt gminy Kłomnice Adam Zając, jeszcze tego dnia w jego gminie pieniądze powinny trafić do wszystkich poszkodowanych. - Zdecydowaliśmy się przekazywać pieniądze indywidualnie, są więc rozwożone do poszkodowanych w zamkniętych kopertach - powiedział. - Widziałem wiele ulgi na twarzach, ludzie uwierzyli, że ta zadeklarowana pomoc ich nie ominie. Wcześniej wyczuwało się tu dużą nieufność, teraz chyba ludzie mają jakiś znak, że nie zostali pozostawieni sami sobie - powiedział Zając. Wyjaśnił, że wypłaty pieniędzy w trzech wsiach jego gminy prowadzą gminni urzędnicy. - Pieniądze - z przeznaczeniem na odbudowę - są wypłacane wszystkim poszkodowanym rodzinom na podstawie decyzji gminnego ośrodka pomocy społecznej - zaznaczył wójt Kłomnic. Oprócz rządowej pomocy, dodatkowe zasiłki wypłacają też gminy z własnych budżetów, np. w gminie Kłomnice jest to dodatkowo kwota 1 tys. zł dla rodziny, która może być przeznaczona na dowolny cel. Pieniądze są wypłacane każdej rodzinie, więc jeśli w jednym domu mieszkają trzy rodziny, każda z nich otrzymuje zaliczkę po 6 tys. zł. Kolejne wypłaty będą już różnej wysokości, ponieważ będą powiązane z wyceną zniszczeń w danym budynku. Od ostatecznej sumy odszkodowania, która ma być równa kosztowi odbudowy budynków do poprzedniego stanu, odliczona zostanie kwota otrzymanych wcześniej zaliczek. Pierwsza transza zasiłku na pomoc doraźną jest skierowana wyłącznie do rodzin lub osób samotnych, które po przejściu trąby powietrznej utraciły domy lub którym wichura w poważny sposób uszkodziła budynki mieszkalne. Pieniądze te otrzymują mieszkańcy trzech gmin: Kłomnice, Rędziny oraz Mstów. Mieszkańcy gmin Mykanów i Dąbrowa Zielona, którzy wskutek niedzielnego gradobicia ponieśli jedynie straty w uprawach mają otrzymać pomoc później. Jak poinformował wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski, wypłata pieniędzy przez wójtów gmin we wtorek stała się możliwa dzięki decyzji ministra finansów o zwiększeniu budżetu wojewody na ten cel o 15 mln zł. W efekcie na konta gmin przekazano tego dnia pieniądze na zaliczki, a gminy rozpoczęły ich wypłaty. - Uruchomienie pozostałych środków jest uzależnione od momentu, w którym otrzymamy od wójtów, a oni od komisji, które szacują wysokość strat, informacje o tym, ile jest potrzebne na odbudowę w poszczególnych gminach. Takie informacje powinny być gotowe do czwartku. Wtedy od sprawności gminnych służb będzie zależało, kiedy kolejne transze będą wypłacone - zaznaczył wojewoda Pietrzykowski. O podziale środków będą decydować wójtowie, ale prawdopodobnie kolejne transze będą wypłacane z góry i potem rozliczane. Potem, w zależności od wyniku rozliczenia, uruchamiana będzie kolejna wypłata. Do poszkodowanych płynie też inna pomoc - finansowa i rzeczowa. W gminie Kłomnice codziennie wydawanych jest 400 obiadów, prywatny przedsiębiorca z Kłomnic podarował w poniedziałek 60 plandek na ciężarówki, które lepiej sprawdzają się w zabezpieczaniu zerwanych dachów niż folia. W czwartek na nadzwyczajnej sesji zbierze się Sejmik Województwa Śląskiego, który w oparciu o dostępne już wówczas dane również przekaże pieniądze na zasiłki dla poszkodowanych, prawdopodobnie od 5 do 10 tys. zł. Wypłatę odszkodowań rozpoczął już Powszechny Zakład Ubezpieczeń. Zgodnie z deklaracjami premiera na pomoc zakładu mogą też w pewnym zakresie liczyć nieubezpieczeni. Trąba powietrzna przeszła przez kilka wsi w gminach Kłomnice, Mstów, Rędziny i Mykanów w piątek po godz. 18. Kataklizm trwał 5- 10 minut; zniszczył prawie sto budynków mieszkalnych (w jednej trzeciej z nich pozrywał dachy) oraz w różnym stopniu uszkodził prawie 170 budynków gospodarczych. Żywioł powalił drzewa i słupy energetyczne oraz wyrządził olbrzymie szkody w niemal całej infrastrukturze.