Dyrekcja Powiatowego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Będzinie (PZZOZ), któremu podlegają obie placówki, nie zgadza się na wzrost wynagrodzeń, tłumacząc to brakiem środków. W poniedziałek ok. 200 pielęgniarek w obu szpitalach na dwie godziny odeszło od łóżek pacjentów. Strajk nie doprowadził do kolejnych negocjacji. Pielęgniarki zastanawiały się, czy przeprowadzić strajk bezterminowy, czy też składać wypowiedzenia z pracy. - 90 proc. koleżanek opowiedziało się za strajkiem - powiedziała we wtorek przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w PZZOZ Anna Zub. Strajk ma się rozpocząć 18 marca o godz. 7 rano. - Liczymy, że do tego czasu dyrekcja zaprosi nas do rozmów - podkreśliła Zub. Pielęgniarki uważają, że środki przeznaczone na podwyżki w ubiegłym roku zostały podzielone nieproporcjonalnie pomiędzy poszczególne grupy zawodowe. Według Zub pensje pielęgniarek wzrosły w ub. roku o 300 zł, podczas gdy lekarze - jej zdaniem - dostali pięć razy więcej. Według dyrekcji, pielęgniarki dostały w ub. roku o 300 zł więcej, a lekarze o 500 zł, zaś mówiąc o dysproporcjach, protestujące wrzucają do jednego worka pieniądze za dyżury. Dyrektor placówki Jacek Kołacz podkreśla, że podział środków na podwyżki został zaakceptowany przez związki zawodowe. Pielęgniarki odpowiadają, że dyrekcja najpierw zabezpieczyła środki na dyżury kontraktowe, a dopiero resztę podzieliła między innych pracowników. Dyrektor zaznaczył, że choć możliwe jest spełnienie kilku innych zgłaszanych przez pielęgniarki postulatów, w tym roku personel nie może liczyć na żadne podwyżki. Poza wzrostem płacy zasadniczej pielęgniarki domagają się m.in. uregulowania wzrostu podwyżek, wprowadzenia 10-procentowego dodatku dla pielęgniarek jednozmianowych oraz zwiększenia dodatku za pracę w oddziałach ciężkich oraz zaopatrzenia tych oddziałów w podnośniki dla chorych leżących. Dotychczas spełnione zostały tylko dwa ostatnie z nich - mówią pielęgniarki. Zespół Opieki Zdrowotnej w Będzinie zatrudnia 840 osób. Wśród nich około 350 pielęgniarek i ponad 100 lekarzy.