73 proc. turystów przyjeżdżających w Beskidy to mieszkańcy Górnego Śląska i o nich nie trzeba już zbytnio walczyć. Dużo większy potencjał drzemie w stolicy. Warszawski turysta ma zasobny portfel i często wyjeżdża. Trzeba go tylko odpowiednio ukierunkować. Pomoże w tym ruszająca w grudniu m.in. w Warszawie kampania billboardowa reklamująca Beskidzką 5. Kolejnym krokiem będzie uruchomienie w stolicy Centrum Informacji Turystycznej Beskidzkiej 5. Na jego pomysł wpadli właściciele firmy TWA Group Polska. - Dzisiaj, niestety, czekamy na klienta i zajmujemy się jego obsługą, a nie pozyskiwaniem. Tymczasem do turysty trzeba wyjść z odpowiednią ofertą. My chcemy to robić - mówi Łukasz Nogowczyk, współwłaściciel firmy. Gminom zrzeszonym w nieformalnym mikroregionie (Brenna, Istebna, Szczyrk, Ustroń i Wisła) idea centrum, w którym turysta mógłby kupić wakacje w Beskidach oraz tradycyjne wyroby sztuki ludowej, bardzo się spodobała. - To nie będzie biuro podróży, w którym sprzedaje się i Egipt, i Beskidy. W ofercie będą tylko Beskidzka 5 oraz jej certyfikowane produkty - mówi Bartosz Tyrna, wiceprezes Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Gospodarczych Delta Partner, które obsługuje Beskidzką 5. Łukasz Nogowczyk, mówi że Centrum Informacji Turystycznej Beskidzkiej 5 powinno wystartować w Warszawie przed przyszłorocznym sezonem letnim. Dokładnej lokalizacji jeszcze nie ma, ale centrum na pewno będzie się mieściło w centrum stolicy, być może przy ulicy Marszałkowskiej albo w alejach Jerozolimskich. Gminy zrzeszone w Beskidzkiej 5 nie będą ponosiły żadnych kosztów w związku z uruchomieniem centrum. Pokryje je abonament, który zapłacą ci beskidzcy gestorzy (ma ich być maksymalnie 170), którzy zechcą, aby ich oferta była sprzedawana w stolicy. W Centrum Informacji Turystycznej będą ponadto oferowane certyfikowane produkty z Beskidów. - Dużo sobie po tym centrum obiecujemy. To kolejne wyjście Beskidzkiej 5 na zewnątrz - przekonuje Bartosz Tyrna. TWO