Arne Schmitt pochodzi z niemieckiego Hagen. 37-latek jest z wykształcenia muzykiem. Na swoim fortepianie grał już w wielu krajach Europy. Teraz objeżdża Beskidy. Ostatnio można go spotkać na wiślańskim deptaku, gdzie wzbudza sensację. - Że mu się chce wozić taki wielki instrument - komentują turyści. Na ulicy gra od 25. roku życia. - Nie robię tego wyłącznie dla pieniędzy. Wspaniale jest mieć dużą, różnorodną publikę - przekonuje Niemiec. Grywa covery znanych artystów, głównie popowe ballady. Spotkać go można na ulicach, w centrach handlowych, metrze. Przeważnie występuje sam, czasami towarzyszą mu koledzy. Wielki instrument jest przytwierdzony do podestu z kołami, dzięki czemu łatwo ustawia się go w różnych miejscach. Po Europie wozi go bagażówką. TWO