Peja gościł w Cieszynie po raz kolejny. - Szczególnie wspominam koncert sprzed czterech lat, kiedy całkowicie straciłem głos i cały koncert rapował Gandzior. Wtedy obiecałem ludziom, że wrócę i zrobię to tak jak trzeba - powiedział portalowi gazetacodzienna.pl Ryszard Andrzejewski, czyli Peja. - Mieliśmy tylko 7 dni na przygotowanie tego koncertu. Cały personel MOSiRu stanął na wysokości zadania. Staraliśmy się, żeby wszystko wypadło jak najlepiej - mówi Sławek Messali, organizator i członek stowarzyszenia Trotyl z Cieszyna, który wyjaśnia powody, niewielkiego jak mogło się wydawać, zainteresowania. - To była spontaniczna akcja. Peja zadzwonił do nas, że będzie przejeżdżał przez Cieszyn i chciałby tu zagrać. Zaczyna trasę koncertową po Europie, a Cieszyn darzy szczególnym sentymentem - dodaje. W koncercie, obok głównej gwiazdy, wystąpiła również raperka Tes, ADM & MORTAL, Sylwo B. Była to też okazja do zbiórki pieniędzy na rzecz walczącej z nowotworem Dominiki. - Uwielbiam przyjeżdżać do Cieszyna. Tu jest zawsze fajna atmosfera - przyznaje raper Adam Więcławek (ADM) z Ustronia, który włączył się w akcję charytatywną. - Mimo sceptycznego nastawienia do tego wykonawcy i trochę słabego nagłośnienia, cieszę się, że przyjechałem na ten koncert. Ci co przybyli, bawili się świetnie. Dobrego klimatu nie brakowało, a przy tym sam cel imprezy był ważny. Każda pomoc jest potrzebna - mówi Maciek Dyło, który na koncert przyjechał z Bielska-Białej. AK, JM