- Naród, który posiadałby nieprzebrane i drogie zasoby mineralne, a nie miałby kapitału ludzkiego, to znaczy dziecka, skazany jest na agonię wymierania. Bez nowego życia nie ma dla nas i świata całego nie tylko świetlanej, ale i żadnej przyszłości. Z woli Boga ten skarb został w pierwszym rzędzie powierzony rodzicom, a potem także nauczycielom - mówił biskup w homilii. Zastrzegł, że życie ludzkie ma być przekazywane i wychowywane w rodzinie opartej na trwałym małżeństwie jednego mężczyzny i jednej kobiety. Jak mówił, trzeba ciągle przypominać, że pierwszymi wychowawcami są rodzice, a nauczyciele - tylko ich pomocnikami. - Cóż powiedzieć do polityków, ustawodawcy, który chwali się, że zdobył wiedzę i wykształcenie w szkole i na uczelni katolickiej, a potem podpisuje albo ustanawia ustawy, normy godzące w życie ludzkie, wartości ogólnoludzkie czy też chrześcijańskie? Przekazywanie tylko wiedzy waszym uczniom i studentom to za mało - mówił. W ramach pielgrzymki w środę odbyło się VIII Ogólnopolskie Sympozjum Nauczycieli. Przypomniano m.in. postaci nauczycieli mogących być inspiracją dla współczesnych wychowawców, np. św. Jana Bosko, bł. Marceliny Darowskiej, Marii Stefanowicz Steinhoff i Emilii Waśniowskiej. Inne wykłady dotyczyły m.in. roli miłości w procesie wychowania.