Pierwszym punktem wizyty w Żywcu było przekazanie przez parę prezydencką stajni miejskiej dwóch gniadych koni: 3-letniej klaczy Figi i 7-letniego wałacha Cyprysa. Konie ofiarowała Kancelaria Prezydenta; pochodzą one z byłej rezydencji Komorowskiego w Lucieniu, która jest obecnie w gestii Lasów Państwowych. Prezydent zwrócił uwagę podczas uroczystości na wysiłki władz Żywca i całej społeczności lokalnej, by miasto było atrakcyjne i posiadało więcej miejsc, w których chętnie przebywają rodziny z dziećmi. - Chcielibyśmy uczestniczyć w tym. Jeśli burmistrz uzna, że znajdzie stajenkę, to przekażemy bardzo chętnie parę danieli - mówił prezydent. Rzecznik burmistrza Żywca Tomasz Terteka zapowiedział, że podarowane konie wykorzystywane będą m.in. do nauki jazdy. - Stajnia powstała pięć lat temu. W swoim parku Habsburgowie również mieli stajnie. Teraz znajduje się ona w innym miejscu, nieco na uboczu. Chcemy pokazywać dzieciom, jakie zwierzęta żyją na wsi, choćby skąd się bierze mleko. Mamy krowę rasy jersey. Są też konie huculskie, osioł i drób - mówił kierownik stajni Mariusz Broda. Stajnia miejska mieści się w żywieckim Parku Habsburgów. Połączona jest z mini zoo, które cieszy się dużym zainteresowaniem mieszkańców i turystów. Stajnia współpracuje ze szkołami, przedszkolami oraz Fundacją Pomocy Dzieciom, której podopieczni odbywają zajęcia hipoterapii. Park Habsburgów znajduje się obok Starego Zamku i pałacu Habsburgów. Jego najstarsze fragmenty pochodzą z XVIII wieku. Ma powierzchnię 26 ha. W 2009 roku został zrewitalizowany. Jest obecnie jedną z największych atrakcji Żywca. Prezydent z żoną spotkali się także z podopiecznymi żywieckiej Fundacji Pomocy Dzieciom, która wspiera dzieci i młodzież w leczeniu, rehabilitacji, edukacji i trudnej sytuacji rodzinnej. "Dzieci dotknięte różnymi dramatami potrzebują naszego wsparcia, by Polska była lepsza" - podkreślił prezydent. Podczas wizyty w Żywcu para prezydencka przekazała także przedszkolu im. rodziny Komorowskich tablicę multimedialną. Tablica ufundowana została przez członków rodziny Komorowskich, rozsianych - jak mówił prezydent - po całym świecie. Przedszkole numer 11 powstało w 1976 roku. Trzy lata temu placówka rozpoczęła poszukiwanie patrona. Biorąc pod uwagę historię miasta wybrano rodzinę Komorowskich - dawnych właścicieli Żywca. W czerwcu ubiegłego roku para prezydencka uczestniczyła w uroczystości nadania imienia placówce. To już drugie przedszkole w Żywcu, którego imię nawiązuje do dawnych właścicieli miasta. Patronem "ósemki" jest księżna Maria Krystyna Habsburg, potomkini właścicieli tutejszych dóbr. Arystokratka mieszka obecnie w Żywcu. Komorowscy, choć nie z tej linii, z której wywodzi się prezydent, byli pierwszymi potwierdzonymi w dokumentach właścicielami Żywca. Dobra nadał im król Kazimierz Jagiellończyk w 1467 roku. Historia zapamiętała tę familię różnie. Byli wśród nich słynący z okrucieństwa zbóje, jak i mecenasi nauki. Dobra żywieckie w 1624 roku jako zastaw trafiły do Wazów. W 1675 roku w ich posiadanie weszli Wielopolscy, a od połowy XIX wieku - Habsburgowie. Po uroczystości w przedszkolu para prezydencka zwiedziła park miniatur w Parku Habsburgów. Umieszczone w nim zostały 24 mini-budowle, od leśniczówek i dworów, po zamki i browar, które wznieśli na Żywiecczyźnie i Śląsku Cieszyńskim dawni właściciele tych ziem: Komorowscy, Wielopolscy i Habsburgowie.