Odsłonięcie pomnika będzie jednym z głównych wydarzeń trwającego od niedzieli Światowego Kongresu Żydów Częstochowian. W spotkaniu uczestniczą wywodzący się z Częstochowy Żydzi i ich potomkowie, mieszkający dziś w wielu krajach świata. Formułę pomnika, na który składają się przede wszystkim symbolicznie pęknięty mur, ułożona z szyn kolejowych gwiazda Dawida oraz znicze, wymyślił pochodzący z Częstochowy izraelski rzeźbiarz, Samuel Willenberg. 86-letni artysta to syn przedwojennego nauczyciela plastyki w żydowskim gimnazjum, twórcy dekoracji wnętrz częstochowskiej Synagogi. Willenberg był więźniem Treblinki, członkiem Sonderkommando w tym obozie. 2 sierpnia 1943 r. uczestniczył w buncie i wraz z ok. 200 więźniami uciekł z obozu. Potem m.in. walczył w Powstaniu Warszawskim. W 2004 r. Willenberg prezentował swoje prace na wystawie "Żydzi-częstochowianie" w Muzeum Częstochowskim. Już wówczas wstępnie mówiono o zaprojektowaniu przez niego pomnika, upamiętniającego zgładzonych częstochowskich Żydów. Decyzja o jego stworzeniu zapadła dwa lata później. 15 lat temu rzeźbiarz ponownie przyjął polskie obywatelstwo, uczestniczy m.in. w organizacji wizyt młodzieży izraelskiej w Polsce. Środowisko Żydów wywodzących się z Częstochowy spotyka się w tym mieście od kilku lat. Spotkania organizuje założony w 2006 r. Światowy Związek Żydów Częstochowian i ich Potomków. Na jego czele stoi nowojorski biznesmen, Zygmunt Rolat, główny fundator pomnika. To przede wszystkim dzięki jego staraniom we wtorek w Częstochowie zagra amerykański wirtuoz skrzypiec Joshua Bell. Koncert zamknie VII Festiwal Wiolinistyczny im. Bronisława Hubermana, organizowany od 12 lat dla upamiętnienia tego urodzonego w Częstochowie wybitnego skrzypka. Koncert będzie wyjątkowy, bo warte kilka milionów dolarów skrzypce Stradivariusa, na których gra Joshua Bell, należały niegdyś właśnie do Hubermana. W poniedziałek, w ramach spotkania Żydów częstochowian, w Akademii im. Jana Długosza odbyła się międzynarodowa konferencja, poświęcona pochodzącym z tego miasta Żydom i ich potomkom, którzy przeżyli holokaust, a życiowe losy związali z odbudowanym państwem Izrael lub innymi krajami świata. Na wtorek, oprócz odsłonięcia pomnika, zaplanowano także uroczystości na cmentarzu żydowskim. Na terenie dawnego obozu pracy Hasag-Pelcery odsłonięta zostanie tablica, upamiętniająca więzionych tam Żydów. W uroczystościach wezmą udział przedstawiciele środowisk żydowskich z całej Polski, m.in. naczelny rabin Polski Michael Schudrich, a także ambasadorowie kilku państw. Prezydenta RP będzie reprezentować minister z jego kancelarii, Ewa Juńczyk-Ziomecka. W 1939 r. w Częstochowie mieszkało 28 tys. Żydów. Po rozpoczęciu wojny do miasta przybywali też Żydzi z terenów wcielonych do Rzeszy (m.in. Płocka, Gdyni, Łodzi), przenoszono tu także ludność żydowską z okolicznych miasteczek. Oficjalnie przebywało tu ok. 40 tys. osób, choć Judenrat oceniał, że faktycznie liczba ta była o ok. 10 tys. większa. 22 września 1942 roku Niemcy rozpoczęli deportację ludności getta żydowskiego. W sześciu transportach - 22, 25, 28 września oraz 1, 4 i 7 października do obozu zagłady w Treblince wywieziono pociągami około 40 tys. Żydów. Pociągi odjeżdżały ze stacji kolejowej "Warta". Z ok. 50 tys. Żydów stłoczonych w częstochowskim getcie niemieccy okupanci pozostawili w mieście ok. 5 tys. osób. Przyjmuje się, że wówczas ok. 1,5 tysiąca Żydów, głównie osób starszych i dzieci ukrywało się jeszcze na terenach getta. W czerwcu 1943 r., podczas likwidacji tzw. małego getta zamordowano około 1,5 tys. Żydów. Kolejne represje, selekcje i masowe egzekucje systematycznie zmniejszały ich liczbę. Częstochowa była jedynym miastem na polskich terenach, gdzie po wszystkich deportacjach Niemcy utworzyli cztery obozy pracy przymusowej dla Żydów, w których znajdowało się blisko 11 tys. więźniów, w tym prawie 3,5 tys. z samej Częstochowy, a z innych miast i miasteczek 7,5 tys. Była też jedynym miastem, gdzie udało się uratować 5194 Żydów, w tym 2578 pochodzących z Częstochowy. W ciągu trzech miesięcy Żydzi z innych miast opuścili Częstochowę. W tym czasie z terenów niemieckich zajętych przez Armię Czerwoną przybyło 1 185 Żydów węgierskich, czeskich, rumuńskich, francuskich, holenderskich, austriackich, jugosłowiańskich, belgijskich i greckich. Po kilku tygodniach oni także opuścili miasto.