We wtorek w Częstochowie odbyły się uroczystości pogrzebowe Janusza Kochanowskiego, który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Wśród żegnających go kilku tysięcy osób, był twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurek Owsiak. Owsiak wspominał Kochanowskiego jako człowieka niezwykle zaangażowanego w to, co robi; mającego przy tym dużą fantazję i zwykłą, ludzką życzliwość. Katastrofa samolotu pod Smoleńskiem. Raport specjalny - fakty, wspomnienia, fotografie - Poznałem go bardzo urzędowo, ponieważ zwróciliśmy się o pomoc w sprawie glukometrów, których nie można było wnieść na maturę - opowiadał Owsiak. - Potem poznaliśmy samego pana rzecznika, który - jak pamiętam - gdy zobaczył na mojej czapce jakąś fajną naszywkę, zapytał: "skombinuje pan dla mnie taką samą" - uśmiechnął się Owsiak, zaznaczając, że "skombinował". - Nigdy to nie był urząd, który sprawia trudności, a w tym kraju nie mamy przyjaciół wśród urzędników. (...)Oprócz tego, że był przyjacielski, był bardzo skuteczny. Wszystkie sprawy, z którymi do niego szliśmy, były załatwiane, ale nie dlatego, że my szliśmy, tylko to był normalny tok. Życzyć sobie trzeba, żeby wszyscy urzędnicy w tym kraju mieli takie maniery, żeby w taki sposób prezentowali siebie i taką skuteczność - wskazał szef WOŚP. Przypomniał też, że gdy Janusz Kochanowski zapytał go, jak przystępnie prowadzić "Codziennik Prawny" (uruchomiony przez biuro RPO portal internetowy przybliżający zagadnienia prawne - przyp. red.), postanowił zaprosić go na ubiegłoroczny Przystanek Woodstock, gdzie przyjeżdża kilkaset tysięcy młodych ludzi - potencjalnych odbiorców portalu. - Nawet nie było minuty zastanawiania się. I był z nami cały czas, i był panem profesorem Januszem Kochanowskim - bardzo dżentelmeńskim, bo to był to człowiek z fantastycznymi manierami - ocenił. Jak zaznaczył, Kochanowski był ciekaw samego Woodstocku. - Powiedział mi kiedyś: czy pan wie, że ja nigdy w życiu nie byłem w miejscu, gdzie jest tak dużo ludzi, bo raczej jestem człowiekiem, który pracował jako dyplomata czy urzędnik, który nie miał styku z takim światem - zaznaczył szef WOŚP. - Teraz, kiedy przekazywałem kondolencje małżonce, powiedziała mi, że jeszcze tak niedawno mówiliśmy o Woodstocku. Ale teraz on znów będzie. Na Woodstocku będziemy wspominali pana profesora, uczcimy go minutą ciszy. Nieważne, że to będzie za kilka miesięcy, był naszym przyjacielem i naszym rzecznikiem też. I to jest chyba najważniejsze - powiedział Owsiak. Czytaj więcej: Pogrzeb Janusza Kochanowskiego