W ramach projektu, kozy i owce - w naturalny sposób wykaszające różne samosiewy - pomagają w odbudowie tzw. muraw kserotermicznych na Jurze. Hodujący te zwierzęta mieszkańcy regionu zyskują możliwość zarobku i integracji lokalnej społeczności wokół projektu. Turyści korzystają poznając walory terenu i kupując wyroby kozie i owcze. Jak podkreśla koordynator przedsięwzięcia, Marceli Ślusarczyk, fachowo oznakowana ścieżka dydaktyczna wytyczona wokół znanej miłośnikom wspinaczki i kolarstwa górskiego Góry Zborów, a także zagroda edukacyjna przy znajdującej się u podnóża góry Jaskini Głębokiej, posłużą turystom chcącym świadomie i ciekawie zwiedzać Jurę. - To te elementy całego przedsięwzięcia, które są otwarte na turystów. Dzięki ścieżce skanalizowaliśmy ich ruch po malowniczym rezerwacie. W zagrodzie mają kolejne atrakcje - zainstalowaliśmy np. żarna rotacyjne, na których mogą sobie sami zmielić mąkę. Będzie też punkt sprzedaży produktów pochodzenia koziego i owczego - powiedział Ślusarczyk. Jak wyjaśnił, jurajski projekt funkcjonuje w ramach programu "Owca Plus" promującego pasterstwo w woj. śląskim. Przedsięwzięcie współprowadzą pasjonaci z Towarzystwa Miłośników Ziemi Zawierciańskiej (TMZZ), przyrodnicy z Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego, a także naukowcy z Uniwersytetów Śląskiego i Szczecińskiego. Według zapowiedzi Ślusarczyka, we wrześniu przy zagrodzie odbędzie się festyn regionalny, który zapoczątkuje Jurajski Tydzień Edukacji Regionalnej i Przyrodniczej. Organizatorzy chcą wciągnąć do przedsięwzięcia młodzież z okolicznych szkół, która może uczyć się w ten sposób wykorzystywania miejscowych walorów przyrodniczych i kulturowych. Na wszystkie te przedsięwzięcia TMZZ pozyskuje zewnętrzne środki. Zagrodę edukacyjną zbudowano dzięki 150 tys. zł dotacji samorządu woj. śląskiego. Ścieżka dydaktyczna "Góra Zborów - przyroda i człowiek" została sfinansowana przez Fundusz Norweski, który na działania wspierające zrównoważony rozwój przekazał łącznie 180 tys. zł. Od ubiegłego roku na Górze Zborów co miesiąc przez tydzień wypasane jest stado ok. 150 kóz. Należące do prywatnego właściciela zwierzęta wyjadają głównie drzewa i krzewy, które od kilkunastu lat, czyli od czasu stopniowego upadku pasterstwa, zarastają cenne przyrodniczo połacie tzw. muraw kserotermicznych. Do tej pory rośliny zarastające murawy kserotermiczne próbowano wycinać mechanicznie. Przynosiło to jednak efekt tylko na dwa, trzy lata. Dlatego naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego postanowili wrócić do sposobów z lat 30. i 40., gdy na Jurze masowo wypasano owce, kozy czy krowy, a krajobrazy z ówczesnych fotografii były wolne od samosiewów. Wypas kóz na Górze Zborów okazał się na tyle skuteczny, że postanowiono stopniowo rozszerzyć zasięg projektu na inne wymagające tego typu ochrony miejsca - m.in. podnóża jurajskich skałek w okolicach Rzędkowic, Ryczowa, Ogrodzieńca, Olsztyna czy w Górach Towarnych. Prócz kóz, od tego roku wypasane jest tam stado ponad 100 owiec. Murawa kserotermiczna to nieleśne zbiorowisko roślinne o charakterze murawowym lub murawowo-ziołoroślowym. Murawy tego typu rozpowszechnione są w południowej i południowo-wschodniej Europie, w obszarach o suchym i ciepłym lecie. W Europie Zachodniej i Środkowej, w tym w Polsce, murawy kserotermiczne rozwijają się na nasłonecznionych zboczach na suchym podłożu wapiennym.