Nadkomisarz Tomasz Gogolin ze śląskiej policji podkreśla, że oszust udawał prezesa w internecie i wysyłał e-maile do firm, które chciał oszukać. Wcześniej mężczyzna zakładał konta mailowe o adresach łudząco podobnych do oryginalnych adresów prezesów lub innych ważnych osób w firmach. Potem pisał list z prośbą o zapłatę kilku tysięcy złotych za rzekome usługi i podawał numer swojego konta bankowego. Obiecywał wysłać fakturę w późniejszym terminie. Udało mu się oszukać pięć firm, ale szybko na jego trop wpadli policjanci. Przy zatrzymanym znaleźli większość skradzionych pieniędzy i sprzęt służący mu do internetowych oszustw. Okazało się, że mężczyzna 20 lutego wyszedł warunkowo na wolność z więzienia, gdzie odbywał karę za inne oszustwa internetowe. Teraz wrócił za kratki i czeka go kolejny proces.