Dochód z samej licytacji to 2 663 zł. Rekordowa kwota (220 zł) padła podczas licytacji dziecięcego motorka z napędem elektrycznym ufundowanego przez firmę Prima - Tech. Finałową imprezę w malowniczej scenerii ośnieżonych ruin olsztyńskiego zamku prowadził biathlonista Łukasz Matysek. Z orkiestrowej sceny publiczność rozgrzewał rock i blues na żywo w wykonaniu Jacka Dewódzkiego z zespołem Revolucja i Janusza Yaniny Iwańskiego, zespołów: Agaty Bartolewskiej, Vallium i Los Bluesos Tabakos. Sporym zainteresowanie cieszył się konkurs "Zjazd na byle czym". Wśród prawie 30 uczestników właścicielką najdziwniejszego pojazdu okazała się Zuzanna Mszyca z Turowa, która przemierzyła wyznaczoną trasę po zboczu wzgórza zamkowego na tzw. "Stadionie Narodowym". Wiele emocji wzbudził również fotel na płozach, maska samochodowa, nocnik zwany "Grzmotkiem" czy hulajnoga na nartach. Jurajska Grupa GOPR zorganizowała przejazdy quadami. Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Olsztynie prezentowali możliwości dostania się do powypadkowego pojazdu oraz gaszenie płonącego samochodu. Podczas światełka do nieba pirotechnicy z "Goldregenu" odpalili pod zamkiem sztuczne ognie. Dodatkową atrakcją była również ustawiona w pobliżu sceny kuchnia polowa z pysznym żurkiem i bigosem przygotowanym przez Restaurację Spichlerz, a podawanym przez Panie z Kół Gospodyń Wiejskich z terenu gminy Olsztyn. W gościnnych progach Gminnego Ośrodka Kultury w ciągu całego dnia wolontariusze i osoby zaangażowane w organizację imprezy częstowane były słodkościami podarowanymi przez sponsorów. W tym samym budynku panie z Urzędu Gminy do późnych godzin nocnych liczyły pieniądze przyniesione w puszkach WOŚP przez dzielnych wolontariuszy. Tradycyjnie w orkiestrowej akcji brała udział Stajnia i Gospoda "Biały Borek" w Biskupicach oraz Restauracja Spichlerz. - Dziękujemy wszystkim, którzy uczestniczyli w tej zbożnej akcji na rzecz dzieci i zapraszamy za rok - powiedział przed światełkiem do nieba Tomasz Kucharski, wójt gminy Olsztyn.