Porannego rejsu do Luton nie było, bo opóźniła się techniczna odprawa jednego z samolotów i linie lotnicze musiały wprowadzić zamiany w kursowaniu. Lot ma ponad 18 godzin opóźnienia. Ci, którzy chcą mogą przesiąść się na inne samoloty lecące w pobliże Londynu, ci którzy zdecydowali się czekać, odlecą najprawdopodobniej około godz. 23. Problemy mieli także turyści lecący na Teneryfę. Samolot, który miał ich zabrać w nocy, w ogóle nie przyleciał. Część więc wróciła do domów, część - do hotelów. Za ten lot odpowiadają hiszpańskie linie lotnicze. Jako powód odwołania podały "kłopoty operacyjne." Wiadomo jednak, że turyści odlecą na Teneryfę jeszcze dziś - około 16 (samolot, który ma ich zabrać jest już w drodze do Pyrzowic). Z kolei przyczyną odwołania lotu do Frankfurtu był strajk Lufthansy. Na razie nie ma decyzji, czy po zawartym porozumieniu pracowników niemieckiej linii z dyrekcją, wieczorny lot będzie przywrócony.