O medale będzie walczyć 150 uczniów, m.in. z Bangladeszu, Boliwii, Brazylii, Egiptu, Indii, Iranu, Kazachstanu, Korei Południowej, Portugalii, Sri Lanki, Turcji. W środę przyleciały pierwsze drużyny - z Korei Południowej i Indonezji. - Polska, jako gospodarz olimpiady, może wystawić dwie pięcioosobowe drużyny. Pozostałe kraje koszt udziału dodatkowej drużyny muszą wziąć na swoje barki. Tak się stało w przypadku Chin oraz Indonezji. W tym ostatnim przypadku o miejsca w olimpiadzie walczyło 20 tys. uczniów. Taka decyzja więc nie dziwi, zwłaszcza, że oba kraje są potęgą w naukach ścisłych - powiedział Lech Motyka, dyrektor Planetarium Śląskiego w Chorzowie, które organizuje olimpiadę. W tym roku będzie większa konkurencja, ale zasady organizacji olimpiady nie zmieniły się. Będzie 30 zadań teoretycznych i trzy praktyczne np. polegające na obserwacji nieba. Gdyby pogoda nie dopisała, tę część zadań będzie można przeprowadzić pod sztucznym niebem planetarium. Olimpiada jest dotowana z budżetu województwa śląskiego, który przeznaczył na ten cel 1 mln zł, oraz przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, które przekazało 610 tys. zł. Przy okazji organizacji olimpiady o międzynarodowym zasięgu, w śląskim planetarium zakończył się remont. Została ukończona częściowa termomodernizacja obiektu, odmalowano wnętrza, odnowiono dziedziniec, taras widokowy, zegar słoneczny i tereny zielone okalające obiekt. Idea organizowania międzynarodowej olimpiady narodziła się w 2006 roku w Bangkoku. Jej celem jest popularyzacja wiedzy astronomicznej wśród najzdolniejszej młodzieży całego świata. Co roku organizowana jest w innym kraju. W tym roku po raz pierwszy gospodarzem będzie Polska. W latach poprzednich uczniowie z Polski zdobyli łącznie 4 złote medale, 7 srebrnych, 1 brązowy, 6 wyróżnień oraz 3 nagrody specjalne.