Do złożenia sądowych wniosków jeszcze daleka droga. Jak jednak powiedział reporterowi RMF FM Stanisław Płatek, przywódca strajku z kopalni "Wujek", na pewno takie wnioski będą. Prawomocny wyrok wskazał bowiem winnych - milicjantów, byłych funkcjonariuszy organów państwa. Rodziny tych, którzy zginęli, a także poszkodowani będą mogli zacząć starania w procesach cywilnych o zadośćuczynienie za śmierć, za odniesione rany - stwierdził Płatek. Sam przywódca strajku nie zdecydował jeszcze, czy będzie zabiegał o odszkodowanie. Dziś jeszcze nikt nie mówi o konkretnych kwotach. Jak usłyszał reporter RMF FM Marcin Buczek, to indywidualna sprawa każdej z rodzin. Nie jest wykluczone, że mogą to być kwoty podobne do tych, jakie np. wypłaca się teraz, gdy policjant kogoś postrzeli. Wstępne rozmowy z policją już prowadzono. Pełnomocnik rodzin ofiar był nawet bliski zawarcia ugody, ale ostatecznie sprawy nie rozstrzygnięto do dziś. Słuchaj Faktów RMF.FM