W środę minister gospodarki Waldemar Pawlak, działający jako walne zgromadzenie akcjonariuszy holdingu, do którego należy kopalnia "Wujek", zatwierdził podział ubiegłorocznego zysku firmy, ostatecznie decydując o przekazaniu 1,8 mln zł na rzecz rodzin dziewięciu ofiar. Od wielu lat starały się one o odszkodowania od państwa. - Regulamin wypłat jest już przygotowany, z uszczegółowieniem go czekaliśmy jednak na ostateczną decyzję WZA. Teraz nie ma już żadnych przeszkód do realizacji uchwały, pozostają jednak do wyjaśnienia kwestie prawne i fiskalne - powiedział prezes KHW. Gajos przyznał, że pojawiły się rozbieżności co do tego, czy kwoty przypadające na każdą z rodzin będą opodatkowane. Podatek musiałyby zapłacić osoby fizyczne, do których trafią pieniądze; dla holdingu jest to kwota z zysku netto, już po odprowadzeniu stosownych podatków. Na rozstrzygnięcie tej kwestii czeka również Społeczny Komitet Pamięci Górników KWK "Wujek". Jego przewodniczący Krzysztof Pluszczyk, powiedział, że w tej sprawie nie ma jednak żadnego sporu, a rodziny górników dostosują się do każdej decyzji, jaka wynika z polskiego prawa. -Jeśli prawo nakazuje zapłacenie od tego podatku, to będzie zapłacony; to sprawa dla prawników. Interpretacja nie jest jednak jednoznaczna - gdyby byłyby to odszkodowania wypłacane bezpośrednio przez Skarb Państwa, podatku by nie było. W przypadku wypłaty przez spółkę, jaką jest KHW, może być inaczej - ocenił Pluszczyk. Wkrótce - jak powiedział prezes Gajos - przedstawiciele KHW mają się spotkać z członkami Komitetu. Już wiele lat temu, kiedy rodziny ofiar rozpoczęły starania o odszkodowania, ustalono, że Komitet, dysponujący pełną informacją na temat członków rodzin zamordowanych górników, ich spadkobierców itp. weźmie udział w pracach nad odszkodowaniami. Wtedy ustalono też, że każda rodzina powinna otrzymać taką samą kwotę. - Jako Komitet nie będziemy w żaden sposób dzielić tych pieniędzy. Po prostu przekażemy informacje dotyczące rodzin, spadkobierców itp. W każdym przypadku postępowania spadkowe zostały przeprowadzone, więc nie powinno być żadnych problemów formalnych - powiedział Pluszczyk. Z pytaniami dotyczącymi zasad opodatkowania świadczeń dla rodzin zastrzelonych górników z kopalni "Wujek" PAP zwróciła się także do katowickiej Izby Skarbowej, która zapowiedziała odpowiedź w tej sprawie później.Wkrótce rodziny ofiar z "Wujka" mają też otrzymać zadośćuczynienie (50 tys. zł na członka rodziny) na podstawie ustawy, nad którą zakończyły się już prace w parlamencie. Prezydent podpisał tę ustawę 26 maja. W czerwcu ubiegłego roku katowicki sąd apelacyjny skazał prawomocnie na kilkuletnie wyroki 14 b. zomowców, którzy brali udział w pacyfikacji kopalń "Wujek" i "Manifest Lipcowy" na początku stanu wojennego. Było to pierwsze prawomocne orzeczenie w 15-letniej historii rozpatrywania tej sprawy przez katowickie sądy. Obie śląskie kopalnie zastrajkowały po wprowadzeniu stanu wojennego, zawieszeniu działalności Solidarności i internowaniu tysięcy osób. W czasie odblokowywania "Wujka" 16 grudnia 1981 r. od kul zginęło dziewięciu górników, 21 innych doznało ran postrzałowych. Dzień wcześniej, w czasie pacyfikacji "Manifestu Lipcowego", postrzelonych zostało czterech górników.