Jak poinformowało w czwartek biuro prasowe Jasnej Góry, obraz wyjęto z ołtarza w środę wieczorem. Prace prowadzili naukowcy z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych - prof. Wojciech Kurpik, który opiekuje się obrazem od 30 lat, i dr Krzysztof Chmielewski, pomagający w konserwacji od 10 lat. - Zniszczenia spowodowane w warstwie zaprawy osłabiają warstwę malarską, czynią ją bardzo wrażliwą zarówno na wszelkie działania mechaniczne, jak i ruchy podłoża drewnianego, które reaguje na zmiany wilgotności. Niestety w tym roku zima okazała się niezbyt szczęśliwa dla obrazu, bo powstały niewielkie odspojenia, które już z pozytywnym skutkiem zostały przytwierdzone - poinformował prof. Kurpik. - Możemy być spokojni o stan obrazu Matki Bożej - zapewnił, dodając, że konserwatorzy podczas dorocznych oględzin obrazu starają się wyprzedzać naturalne procesy destrukcyjne, jakie w obrazie muszą występować. Chodzi o niedopuszczenie do sytuacji, w której drobne odspojenia - takie jak znalezione w tym roku - zmienią się w duży ubytek i odpadnie farba. Konserwatorzy podkreślają, że obraz jest strukturą bardzo skomplikowaną - ma podłoże drewniane, na którym są trzy rodzaje płótna, na nim leży zaprawa i dopiero farba. Każdy z tych komponentów reaguje inaczej pod wpływem zmian w wilgotności otoczenia, temperatury - w rezultacie zaczynają się rozdzielać. Coroczna konserwacja jasnogórskiego obrazu przebiega podobnie - najpierw ikona jest dokładnie oczyszczana, potem konserwatorzy szukają miejsc potencjalnego odspojenia farby, np. fragmentów szeleszczących w sposób charakterystyczny dla pustego miejsca. W wykryte pustki wstrzykiwana jest substancja klejąca. Naukowcy za każdym razem dokładnie dokumentują wszystkie zabiegi. W ciągu wielu lat prof. Kurpik zrobił już kilkaset takich zastrzyków. W jego opinii, w długiej perspektywie pozwala to na zachowanie dobrego stanu obrazu - jego ochronie służy m.in. zamontowana w Kaplicy Matki Bożej klimatyzacja, a także umieszczona przed ikoną mocna szyba. Tegoroczną konserwację zakończyła - zgodnie z jasnogórską tradycją - wymiana zdobiącej cudowny obraz sukienki. Suknię brylantową zastąpiła suknia bursztynowo-brylantowa, zwana też sukienką zawierzenia Totus Tuus. Wykonał ją w 2005 r. gdański złotnik i bursztynnik Mariusz Drapikowski.