Popiersie, dłuta śląskiego rzeźbiarza Zygmunta Brachmańskiego, stanęło w "Benedyktynce" reprezentacyjnej sali śląskiej książnicy, gdzie są już popiersia innych znanych Ślązaków: dyktatora III powstania śląskiego Wojciecha Korfantego, wojewody Jerzego Ziętka, pisarza Wilhelma Szewczyka. Z inicjatywą uczczenia b. ministra, który należał do najbardziej znanych postaci polskiego górnictwa, wyszli jego przyjaciele i współpracownicy, którzy założyli Komitet Pamięci Jana Mitręgi. Wielu spośród nich to emerytowani pracownicy dozoru górniczego. Dyrektor Biblioteki Śląskiej, prof. Jan Malicki, uznał, że nie ma przeszkód, by popiersie Mitręgi stanęło w sali, gdzie honoruje się wybitnych Ślązaków. Inicjatywa w tym zakresie nie zrodziła się jednak w bibliotece, lecz wyszła od środowisk związanych z b. PRL- owskim ministrem, który także po upadku PRL był na Śląsku szanowaną osobą. - Pytanie, czy honorować kogoś, kogo działalność przypadła na okres PRL, jest błędne. Rzecz nie w tym, w jakim okresie ktoś działał, ale co zrobił, co po sobie zostawił i w jaki sposób dziś to służy - powiedział PAP syn b. wicepremiera, znany śląski demograf prof. Marian Mitręga. Dla władz PRL górnictwo i przemysł ciężki były podstawą gospodarki. Z inicjatywy Mitręgi wybudowano na Śląsku wiele nowych kopalń węgla kamiennego. Jan Mitręga zmarł w listopadzie ubiegłego roku w Katowicach w wieku 90 lat. Był ministrem górnictwa i energetyki w latach 1959- 1974, w latach 1971-1975 wicepremierem. Był członkiem władz PZPR, posłem na Sejm PRL. W 2007 r., kiedy skończył 90 lat, został honorowym obywatelem Siemianowic Śląskich, gdzie się urodził. Mitręga był szanowany w wielu środowiskach. Na jego pogrzeb w ubiegłym roku przyszło kilka tysięcy osób, wśród nich działacze górniczej "Solidarności".