Odsłonięcie pomnika było jednym z głównych wydarzeń trwającego od niedzieli Światowego Kongresu Żydów Częstochowian - spotkania z udziałem wywodzących się z Częstochowy Żydów i ich potomków, mieszkających dziś w wielu krajach świata. W uroczystości brali udział Ewa Junczyk-Ziomecka z Kancelarii Prezydenta RP, ambasadorowie Francji, Wielkiej Brytanii, Australii, konsul Stanów Zjednoczonych. Obecny był naczelny rabin Polski Michael Schudrich oraz rabini z Nowego Jorku i Tel Awiwu, a także były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss. - Ten pomnik jest znakiem pamięci, jest hołdem żywych dla tych, którzy odeszli, jest fundamentem, na którym budujemy wspólnotę - powiedział prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona, podkreślając, że wtorkowa uroczystość jest dla miasta historycznym wydarzeniem. Wrona przypomniał, że pomnik zaprojektował Samuel Willenberg - częstochowski Żyd, który sam przed laty stracił bliskich. Projektując pomnik miał przed oczami ich twarze - mówił prezydent. Nowojorski biznesmen Zygmunt Rolat - który jest głównym fundatorem pomnika - powiedział, że jeśli jednym słowem miałby wyrazić towarzyszące mu we wtorek uczucia, to tym słowem byłaby "pamięć". To, co się stało przed laty dla wielu ludzi było właściwie końcem świata, a na pewno - końcem szczęśliwego dzieciństwa - mówił Rolat. - Moim zadaniem jest zapamiętać i opowiadać o tym moim dzieciom, wnukom, ludziom na całym świecie, ale przede wszystkim młodzieży - powiedział Rolat. Ocenił, że odsłonięty we wtorek pomnik jest pięknym i ważnym świadectwem. Ma przypominać, przede wszystkim młodym ludziom, o krzywdzie wyrządzonej Żydom przez nazistowskie Niemcy i pomocników - mówił. Formułę pomnika, na który składają się przede wszystkim symbolicznie pęknięty mur, ułożona z szyn kolejowych gwiazda Dawida, wymyślił pochodzący z Częstochowy izraelski rzeźbiarz, Samuel Willenberg. 86-letni artysta to syn przedwojennego nauczyciela plastyki w żydowskim gimnazjum, twórcy dekoracji wnętrz częstochowskiej Synagogi. Willenberg był więźniem Treblinki, członkiem Sonderkommando w tym obozie. 2 sierpnia 1943 r. uczestniczył w buncie i wraz z ok. 200 więźniami uciekł z obozu. Potem m.in. walczył w Powstaniu Warszawskim. Środowisko Żydów wywodzących się z Częstochowy spotyka się w tym mieście od kilku lat. Spotkania organizuje założony w 2006 r. Światowy Związek Żydów Częstochowian i ich Potomków. Na jego czele stoi Zygmunt Rolat. To przede wszystkim dzięki jego staraniom we wtorek wieczorem w Częstochowie zagra amerykański wirtuoz skrzypiec Joshua Bell. Koncertem Bella zakończy się VII Festiwal Wiolinistyczny im. Bronisława Hubermana, organizowany od 12 lat dla upamiętnienia tego urodzonego w Częstochowie wybitnego skrzypka. Koncert będzie wyjątkowy, bo warte kilka milionów dolarów skrzypce Stradivariusa, na których gra Bell, należały niegdyś właśnie do Hubermana. W 1939 r. w Częstochowie mieszkało 28 tys. Żydów. Po rozpoczęciu wojny do miasta przybywali też Żydzi z terenów wcielonych do Rzeszy (m.in. Płocka, Gdyni, Łodzi), przenoszono tu także ludność żydowską z okolicznych miasteczek. Oficjalnie przebywało tu ok. 40 tys. osób, choć Judenrat oceniał, że faktycznie liczba ta była o ok. 10 tys. większa. 22 września 1942 roku Niemcy rozpoczęli deportację ludności getta żydowskiego. W sześciu transportach - 22, 25, 28 września oraz 1, 4 i 7 października do obozu zagłady w Treblince wywieziono pociągami około 40 tys. Żydów. Pociągi odjeżdżały ze stacji kolejowej "Warta". Z ok. 50 tys. Żydów stłoczonych w częstochowskim getcie niemieccy okupanci pozostawili w mieście ok. 5 tys. osób. Przyjmuje się, że wówczas ok. 1,5 tysiąca Żydów, głównie osób starszych i dzieci, ukrywało się jeszcze na terenach getta. W czerwcu 1943 r., podczas likwidacji tzw. małego getta zamordowano około 1,5 tys. Żydów. Kolejne represje, selekcje i masowe egzekucje systematycznie zmniejszały ich liczbę. Częstochowa była jedynym miastem na polskich terenach, gdzie po wszystkich deportacjach Niemcy utworzyli cztery obozy pracy przymusowej dla Żydów, w których znajdowało się blisko 11 tys. więźniów, w tym prawie 3,5 tys. z samej Częstochowy, a z innych miast i miasteczek 7,5 tys. Była też jedynym miastem, gdzie udało się uratować 5194 Żydów, w tym 2578 pochodzących z Częstochowy.