Prokuratura oskarżyła Cezarego G. o to, że od lutego do czerwca 2007 ukrywał poszukiwanego listami gończymi Roberta G., a następnie pomógł mu w ucieczce za granicę na podstawie fałszywego paszportu. Posługujący się fałszywymi danymi Robert G., określany przez media mianem barona paliwowego i poszukiwany w ramach śledztwa paliwowego przez Prokuraturę Apelacyjną w Poznaniu, ukrywał się w domu Cezarego G. pod Częstochową oraz w jego mieszkaniu w mieście. W tym czasie opiekował się nawet dziećmi gospodarza i leczył zęby u nieświadomej jego tożsamości konkubiny oskarżonego. W końcu Cezary G. kupił poszukiwanemu fałszywy paszport i rower, a następnie zawiózł do Szczecina, gdzie Robert G. na rowerze przekroczył granicę. O wszystkim Robert G. opowiedział organom ścigania dużo później w poznańskiej prokuraturze. W grudniu 2010 roku poznańska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 34 osobom za nielegalny obrót paliwem z Niemiec, w wyniku którego skarb państwa stracił ponad 28 mln zł. Robert G. występuje w nim jako jeden z czterech oskarżonych o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Cezary G. w krakowskiej prokuraturze przyznał się do wszystkiego, wyraził żal i chęć dobrowolnego poddania się karze. Złożył wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzania procesu. Wniosek taki - z uzgodnioną z prokuratorem karą opiewającą na 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i tysiąc złotych grzywny - trafił do Sądu Rejonowego w Częstochowie wraz z aktem oskarżenia.