Goprowcy dotarli do turystów, którzy zgubili się w szczytowych partiach Babiej Góry. Są oni teraz sprowadzani do schroniska. Dwoje turystów z Katowic było poszukiwanych przez kilkunastu ratowników w skrajnie trudnych warunkach turystycznych.
Dyżurny ratownik GOPR powiedział nam, że turyści są wychłodzeni, bo w górach panują teraz ekstremalne warunki pogodowe. Pada śnieg, wieje silny wiatr i jest słaba widoczność.
25-letnia kobieta i 40-letni mężczyzna z Katowic zgubili szlak po południu. Przed godziną 18.00 przez telefon komórkowy wezwali na pomoc goprowców.
- Pomoc wezwali przez telefon komórkowy, ale potem straciliśmy z nimi kontakt. Ratownicy wyruszyli na pomoc - mówił rzecznik grupy beskidzkiej GOPR Patryk Pudełko.
W akcji brało udział 25 ratowników.
Rzecznik beskidzkiego GOPR zaznaczył, że warunki w partiach szczytowych Babiej Góry są skrajnie trudne. Obficie pada śnieg i wieje silny wiatr. Widoczność nie przekracza 10 m, a pokrywa śniegu sięga 2 m. Temperatura wynosi kilka stopni poniżej zera.
Na Babiej Górze, zwłaszcza na stromych stokach, obowiązuje trzeci w pięciostopniowej skali stopień zagrożenia lawinowego. Wędrowanie wymaga dużego doświadczenia. Należy omijać przede wszystkim strome stoki zawietrzne. Lawinę może wywołać przechodzący turysta.