Zdewastowana, dawniej okazała kamienica stoi w ścisłym centrum Katowic - na rogu ulic Słowackiego i Matejki. Niszczejący od kilkunastu lat budynek znajduje się w pobliżu nowego kompleksu dworcowo-handlowego, dobrze widać go z peronów dworca; był wielokrotnie opisywany w artykułach o sporach prywatnych kamieniczników z władzami. Budynek jest w takim stanie technicznym, że przy niesprzyjającej pogodzie, co najmniej część konstrukcji może grozić niekontrolowanym zawaleniem - czego skutki mogłyby objąć również ulice. Dlatego w poprzedni czwartek, przed spodziewanym nadejściem wichur, nadzór budowlany zamknął pobliską, przelotową ul. Matejki. Choć kamienica przetrzymała wichury, jeszcze w piątek zdecydowano o jej częściowej rozbiórce - za publiczne środki, z późniejszym obciążeniem kosztami właściciela. Ponieważ właściciel zadeklarował, że nie ma pieniędzy na wykonanie tych prac, zastosowano przepis prawa budowlanego umożliwiający szybkie działania służb zmierzające do usunięcia niebezpieczeństwa. W czwartek powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Katowicach Janusz Jaworowski poinformował PAP, że tego dnia podpisał umowę na wykonanie prac zabezpieczających. Polegać one mają na próbie demontażu dachu oraz tych części ścian, które przy tym zostaną naruszone - najprawdopodobniej ostatniej kondygnacji, być może też kolejnych. "Wszystko będzie zależało od rozwoju sytuacji - budynek jest dużą niewiadomą. Prace będą prowadzone od strony ulic Matejki i Słowackiego. Po wejściu sprzętu - co powinno nastąpić w poniedziałek - potrwają prawdopodobnie około czterech, pięciu dni" - powiedział PAP Jaworowski. Za środki publiczne (w trybie tzw. wykonania zastępczego) być może rozebrana zostanie również pozostała część budynku - okaże się to jednak najwcześniej w przyszłym roku. Powiatowy inspektor z Katowic wydał bowiem pewien czas temu decyzję ws. rozbiórki kamienicy, zgodnie z którą ma ona zostać rozebrana do końca tego roku. Choć właściciel dotąd nie rozpoczął prac, wcześniejsze wyegzekwowanie wykonania tej decyzji byłoby niezgodne z prawem. Zawikłana kwestia własności katowickiej kamienicy na rogu ul. Słowackiego i Matejki od lat jest przedmiotem sporów. Jej obecny właściciel kupił ją pod koniec lat 90., wcześniej była ona przedmiotem całej serii transakcji. Dotychczas nie udało mu się doprowadzić do jednoznacznej sytuacji formalnoprawnej nieruchomości. Jak wyjaśnia, według Skarbu Państwa nie ma on tytułu prawnego do budynku. Jednocześnie instytucje samorządowe uważają (w oparciu o księgi), że jest właścicielem i nakładają na niego obowiązki utrzymania budynku, a ostatnio rozbiórki. Inny problem wiązał się z mieszkającymi dawniej w kamienicy (z gminnego przydziału) lokatorami. Mieli nie płacić czynszu lub płacić taki, który zdaniem właściciela nie pozwalał na utrzymanie obiektu. Przez lata właściciel próbował ich eksmitować. W stopniowo opuszczanym i - zgodnie z decyzją prokuratury - ciągle otwartym budynku z czasem pojawili się m.in. narkomani i bezdomni.