Zapowiedziana w czwartek obniżka taryf dla odbiorców przemysłowych jest drugą w tym roku. W kwietniu energia dla klientów Vattenfalla staniała o 4,1 proc. Wcześniej - w styczniu oraz jesienią ubiegłego roku - łączne podwyżki dla biznesu przekroczyły 40 proc. Od lipca tańszy będzie prąd także dla odbiorców indywidualnych, których rachunki od lutego zwiększyły się o ok. 15,5 proc., z czego ok. 28 proc. stanowiła podwyżka cen energii. Teraz obniżka wynosi 2 proc., ale - jak podkreślają przedstawiciele firmy - decydując się na taryfy z gwarancją ceny klienci mogą skorzystać bardziej, zabezpieczając się przed ewentualnymi podwyżkami w przyszłości. Także odbiorcy przemysłowi, dla których obniżka wynosi 5 proc., decydując się na taryfy z gwarancją ceny mogą uzyskać stawki do 7,2 proc. niższe od obecnie płaconych. Vattenfall zapowiada, że wysokość taryf nadal będzie odzwierciedlać tendencje na rynku hurtowym; możliwe są więc zarówno obniżki, jak i podwyżki. - Zmiany cen w taryfach za energię elektryczną, podobnie jak w przypadku innych mediów, będą zjawiskiem powszechnym. Dla klientów, którzy chcą zapewnić sobie stabilne stawki, oferujemy produkty terminowe, z gwarancją ceny nawet do końca przyszłego roku - wyjaśnił dyrektor ds. sprzedaży Vattenfalla Grzegorz Lot. Przypomniał, że od momentu, kiedy możliwy jest swobodny wybór dostawcy energii, Vattenfall stara się pozyskać klientów w całej Polsce, nie tylko na Górnym Śląsku. Niegdyś dostawcę mogły wybierać tylko duże firmy, teraz - także gospodarstwa domowe. Vattenfall przekonuje klientów do oszczędności energii, oferując zniżki na energooszczędne żarówki. Specjaliści wyliczyli, że kupując je można zaoszczędzić nawet ok. 80 zł rocznie. Dotychczas klienci firmy kupili 182 tys. takich świetlówek. Ich zamontowanie zmniejszyło emisję dwutlenku węgla o ok. 7 tys. ton dwutlenku węgla, co odpowiada 50 wagonom węgla. Przedstawiciele Vattenfalla przekonują, że celem firmy jest, by jej oferta należała do najtańszych w Polsce. Z danych koncernu wynika, że dzięki wprowadzeniu nowych stawek taryfowych dla gospodarstw domowych, łączne rachunki klientów na Górnym Śląsku (za energię i jej dystrybucję) są najniższe w Polsce. - Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku klientów biznesowych, gdzie mamy pozycję jednego za najtańszych sprzedawców w Polsce - zapewnił Lot. W pierwszych miesiącach roku Vattenfall był pierwszą firmą energetyczną, która ogłosiła obniżkę cen energii dla przemysłu. Potem zrobiły to kolejne firmy. W połowie maja grupa Tauron, której obszar dystrybucji prądu sąsiaduje m.in. z rejonem Vattenfalla, ogłosiła, że jej przemysłowi i instytucjonalni klienci płacą za prąd - po renegocjacji umów - średnio o 9,6 proc. mniej. Tauron zapewnia, że nie zamierza w najbliższym czasie występować do Urzędu Regulacji Energetyki (URE) z wnioskami taryfowymi, które oznaczałyby podwyżki dla klientów indywidualnych. Taryfa Vattenfalla wejdzie w życie, choć nie została zatwierdzona przez URE. Firma toczy spór prawny z Urzędem, dotyczący konieczności zatwierdzania taryf, uważając, że "wolny rynek, konkurencja i klienci są najlepszymi regulatorami na rynku energii elektrycznej". Dystrybutor składa wnioski taryfowe, ale taryfę wprowadza niezależnie od stanowiska URE. Wzrost cen energii na początku roku spowodowany były przede wszystkim - jak tłumaczyli energetycy - znaczącą podwyżką cen węgla, a także np. kosztami związanymi z wytwarzaniem energii "zielonej" (ze źródeł odnawialnych) czy "czerwonej" (wytwarzanej wraz z ciepłem). Obniżki były natomiast możliwe dzięki zmianie cen na rynku hurtowym. Z danych firm energetycznych wynika, że od początku br. sprzedaż energii ogółem w Polsce maleje rzędu kilku procent. Wynika to przede wszystkim ze spadku produkcji w energochłonnych branżach, np. hutnictwie (sektor ten ograniczył produkcję nawet o połowę), motoryzacji i branży budowlanej. Wśród odbiorców indywidualnych zużycie prądu jest stabilne.