W wielu miejscach jednak nadal jest dużo wody. Jak powiedział rzecznik śląskich strażaków, Jarosław Wojtasik, w większości śląskich miast pracują wszyscy pełniący dziś dyżur strażacy. Jak dotąd najwięcej zgłoszeń o zalaniach jest z Chorzowa i Katowic - ponad 70. Zalane są piwnice w kilku szpitalach oraz szkołach. W Katowicach w jednym ze szpitali zagrożony był nawet oddział dializ, ale na szczęście sytuacja jest tam już opanowana. Oprócz piwnic zalanych jest wiele ulic, głównie pod mostami i wiaduktami. W tych miejscach studzienki kanalizacyjne nie były w stanie przyjąć ogromnej ilości wody, która spadła dziś po południu na Katowice i inne miasta regionu.