Nowe znaki ustawiono przed odcinkiem, gdzie przy niekorzystnych warunkach pogodowych kierowców zaskakują gęste mgły - między gliwickimi węzłami Bojków i Ostropa. Znaki ostrzegające przed niebezpieczeństwem i wypadkami na odcinku 5 kilometrów umieszczono razem na niekonwencjonalnych odblaskowych planszach z napisami "Zwolnij" i "Mgła". Dodatkowo nad planszą ze znakami dla kierowców jadących na Wrocław zamontowano migające pomarańczowe światła ostrzegawcze. Jak powiedział sierżant sztabowy Arkadiusz Ciozak z zespołu prasowego gliwickiej policji, znaki są doraźnym elementem zabezpieczającym - postulowanym przez policję dla tego miejsca. - Szczególnie zależy nam, żeby do ostrzeżeń przed mgłą, w razie jej występowania, wykorzystywane były zainstalowane na tym odcinku A4 elementy sygnalizacji świetlnej w postaci ekranów diodowych nad jezdniami. To proste i dobre rozwiązanie, które na razie nie jest niestety takie oczywiste - zaznaczył policjant. Wykorzystując ekrany można informować kierowców dojeżdżających do niebezpiecznego odcinka o mgle oraz wprowadzać - w razie jej wystąpienia - czasowe ograniczenia prędkości. Kwestia w tym, jak oceniają gliwiccy policjanci, by system realnie działał. Ich przełożeni już zwrócili się w tej sprawie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Policjanci ze śląskiej komendy uzgodnili w piątek z drogowcami, że tablice nad autostradą, dotąd wyświetlające komunikaty pogodowe i ostrzeżenia w trybie automatycznym, zaczną być także wykorzystywane zdalnie. Pojawiać się na nich będą informacje o zagrożeniach spływające do Punktu Informacji Drogowej w katowickim oddziale GDDKiA od patroli autostradowych, policjantów oraz - po zweryfikowaniu - od kierowców. Niezależnie od tych przedsięwzięć, policjanci rozpatrują możliwość wprowadzenia na odcinku autostrady zmiany organizacji ruchu z uwzględnieniem zakazu wyprzedzania przez pojazdy ciężarowe oraz ograniczenia prędkości. Obecnie niezależnie od pogody można tam jechać do 140 km/h. W grudniu i styczniu na gliwickim odcinku autostrady A4 podczas mgieł doszło do trzech karamboli. 5 grudnia zderzyło się tam 13 pojazdów, pięć osób trafiło do szpitali. W nocy z 22 na 23 grudnia, w dwóch oddalonych od siebie o kilkaset metrów karambolach na jednej jezdni poszkodowanych zostało łącznie dziesięć osób, w tym dwoje dzieci, a uszkodzone zostały 33 pojazdy. 4 stycznia, niezależnie od siebie, na pasach w obu kierunkach, zderzyły się łącznie 42 samochody - zginęły dwie osoby, a kilka zostało rannych.