- Igrzyska w Vancouver były dla nas wyjątkowo nieudane. Kibice przeżyli ogromny zawód. Z tej klęski trzeba wyciągnąć wnioski i rozpocząć przygotowania do następnej "białej olimpiady" w Soczi w 2014 roku. Zaczynamy w zasadzie od zera, od wyboru osób na najważniejsze stanowiska szkoleniowe - powiedział PAP Marek Król. Prezes był w Komisji Konkursowej, a poza nim przewodniczący komisji szkoleniowej PZS Piotr Kunysz oraz delegat Ministerstwa Sportu i Turystyki Jan Pośnik. Do konkursu przystąpiło w sumie 11 osób, z których trzy odpadły w pierwszym etapie ze względów formalnych. W drugim etapie członkowie komisji prowadzili rozmowy kwalifikacyjne: z Małgorzatą Kukucz-Legień, Iwoną Kotułą, Jarosławem Jarząbem, Władysławem Ligockim, Michałem Starzyńskim, Szymonem Fabrowiczem, Przemysławem Buczyńskim i Pawłem Dawidkiem. Komisja zarekomendowała zarządowi: Jarząba na stanowisko kierownika wyszkolenia, Kotułę na trenera głównego kadry halfpipe oraz Pawła Dawidka na trenera głównego kadry alpejskiej. Nierozstrzygnięty został konkurs na trenera kadry snowcrossu. - Wszyscy kandydaci o wynikach konkursu zostali poinformowani pisemnie. Przysługuje im odwołanie do komisji rewizyjnej w terminie do trzech dni od daty otrzymania zawiadomienia. Następnym etapem będzie zatwierdzenie zwycięzców konkursu przez zarząd związku na początku maja. Potem zostanie powołana kadra i dopiero wówczas będzie można powiedzieć, że weszliśmy na długą drogę prowadzącą do Soczi. Do rozpoczęcia zimowych igrzysk pozostało 1385 dni i trzeba je wykorzystać jak najlepiej - zaznaczył prezes Król.