Do tragedii doszło na stacji benzynowej przy ul. Cieszyńskiej w Mikołowie. 37-letni mieszkaniec Zabrza potrącił nastolatka i uciekł z miejsca wypadku. 13-latek zmarł. Jak poinformował jeden ze świadków, wcześniej mężczyzna miał zabrać ofierze telefon komórkowy. - Chłopak za nim pobiegł i wpadł pod samochód - cytuje "Dziennik Zachodni". Za śmiertelne potrącenie i ucieczkę z miejsca wypadku grozi nawet do 12 lat więzienia.