Jak podała zabrzańska policja, do interwencji doszło po godz. 1 w nocy, kiedy dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące bójki pomiędzy kilkoma osobami, do jakiej miało dojść przy ul. Ireny Kosmowskiej. Z relacji zgłaszającego wynikało, że osoby są uzbrojone w pałki oraz że było słychać strzały. - Na miejsce udał się patrol, który po dotarciu na miejsce zdarzenia został ostrzelany przez osoby, które znajdowały się wewnątrz budynku handlowego. Po wyjściu z radiowozów policjanci identyfikowali się okrzykami "policja", jednak wtedy w ich kierunku padły kolejne strzały, na co odpowiedzieli, używając broni palnej - opisują policjanci z Zabrza. Przekazał dyżurnemu, że chcą się poddać Po oddaniu strzałów przez policjantów do dyżurnego policji zadzwonił telefon. Okazało się, że rozmówca to jedna z osób, która znajdowała się wewnątrz budynku - przekazała dyżurnemu, że chcą się poddać i że nikt nie wymaga pomocy medycznej. Dyżurny poinformował rozmówcę, że mają pozostawić w budynku wszystkie niebezpieczne przedmioty oraz pojedynczo opuszczać budynek. Mundurowi zatrzymali łącznie osiem osób, sześciu mężczyzn i dwie kobiety. Wszystkie zatrzymane osoby były pod wpływem alkoholu. W trakcie przeszukania policjanci zabezpieczyli przedmiot przypominający broń palną, a także m.in. maczety i pałki teleskopowe. Czynności w sprawie trwają. Nie wiadomo jeszcze jakiego rodzaju jest broń zabezpieczona przez policjantów po nocnej strzelaninie w Zabrzu. Na pierwszy rzut oka nie jest to broń palna, ale musi ją zbadać ekspert - podała zabrzańska komenda.