O rejestrację stowarzyszenia "Nasz Wspólny Śląski Dom", zrzeszającego osoby, które w trakcie spisu powszechnego zadeklarowały narodowość śląską, związek zabiega od ubiegłego roku. Pierwszy wniosek o rejestrację wpłynął do wydziału Krajowego Rejestru Sądowego w Gliwicach we wrześniu 2011 roku i został oddalony. 1 grudnia odbyła się rozprawa przed Sądem Rejonowym w Gliwicach, który także wniosek oddalił, powołując się na Konstytucję RP, preambułę do niej, prawo o stowarzyszeniach, ustawę o narodowym spisie powszechnym, ustawę o mniejszościach narodowych i orzecznictwo Sądu Najwyższego. Sąd rejonowy zwrócił uwagę, że użycie w kilku miejscach w statucie stowarzyszenia określenia "narodowość śląska" jest sprzeczne z powyższymi ustawami. Związek Ludności Narodowości Śląskiej złożył apelację od tego orzeczenia do Sądu Okręgowego w Gliwicach. Lider Związku Andrzej Roczniok powiedział w piątek w trakcie rozprawy, że jego zdaniem procedura przed sądem rejonowym nie została zakończona. Mówił, że wnioskujący chcieli dostosować się do wskazania sądu rejonowego i zmienić statut poprzez dopisanie do zdania: "stowarzyszenie osób deklarujących narodowość śląską" sformułowania: "w czasie spisu powszechnego". Roczniok wyjaśniał, że w momencie kiedy to zaproponowali, sąd przerwał postępowanie wydając orzeczenie. - Ale pozostawilibyście sformułowanie "narodowości śląskiej"? - zapytała sędzia sprawozdawca sądu okręgowego Iwona Wańczura. - Jesteśmy w stanie dyskutować - odparł Roczniok. Mecenas Józef Fox, reprezentujący komitet założycielski, czyli działaczy Związku Ludności Narodowości Śląskiej, wniósł o uchylenie postanowienia z grudnia oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, powołując się w piśmie procesowym na definicję narodowości, jako narodowości deklaratywnej, opartej na "subiektywnym odczuciu". Fox wyjaśniał przed sądem, że narodowość wyraża związek emocjonalny, kulturowy lub genealogiczny z określonym narodem lub grupą etniczną. Związek Ludności Narodowości Śląskiej, który zabiega o sądową rejestrację stowarzyszenia "Nasz Wspólny Śląski Dom" również nie jest organizacją zarejestrowaną. Ubiega się o to od ponad 15 lat, jednak sądy konsekwentnie uznawały, że rejestracja organizacji wiązałaby się z uznaniem śląskiej mniejszości narodowej. Jak powiedział Roczniok, stowarzyszenie "Nasz Wspólny Śląski Dom" nie będzie kontynuacją związku, tylko zrzeszeniem skupiającym ludzi deklarujących narodowość śląską nie tylko w kraju. Byłoby otwarte także na osoby przebywające poza krajem. "Wśród osób przebywających w Wielkiej Brytanii są takie, które w trakcie ostatniego spisu powszechnego zadeklarowały narodowość śląską" - powiedział Roczniok. Po rozprawie dodał, że zmiana w statucie polegająca na wprowadzeniu zapisu: "stowarzyszenie osób deklarujących narodowość śląską w czasie spisu powszechnego" była odpowiedzią na opinię sądu, który twierdził, że "nie ma narodowości śląskiej w ustawie o mniejszościach narodowych" i nie można jej deklarować. W spisie powszechnym w 2002 roku taką deklarację złożyły 173 tys. osób, a w spisie z 2011 roku - według nieoficjalnych informacji prasowych - ok. 400 tys.