Nieprzytomna kobieta leżała w autobusie. Nikt jej nie pomógł
Pasażerowie autobusu miejskiego nie pomogli nieprzytomnej kobiecie, która leżała na siedzeniach pojazdu. Jak przekazano w komunikacie policji, "kolejny raz odnotowano sytuację, że świadkowie widząc osobę w potrzebie, niestety nie zareagowali". Wcześniej zaginięcie kobiety chorej na cukrzycę zgłosiła jej rodzina.

Komenda Miejska Policji w Jaworzenie przekazała, że w miniony wtorek doszło do dramatycznego zdarzenia. Przed godz. 13:00 mundurowi zostali poinformowani o zaginięciu chorej na cukrzycę 49-letniej kobiety, która opuściła swoje miejsce zamieszkania, a rodzina straciła z nią kontakt.
Według ustaleń funkcjonariuszy zaginiona przemieszczała się autobusem i w tym kierunku skierowano pierwsze działania. Po wytypowaniu konkretnego autobusu na wysokości ul. Gagarina w Jaworznie policja zatrzymała pojazd i podjęła interwencję.
Jaworzno. Pasażerowie nie pomogli nieprzytomnej kobiecie. Leżała na siedzeniach
Jak przekazano w komunikacie służb, "po wejściu do autobusu (policjanci - przyp. red.) zauważyli kobietę, która leżała na siedzeniach z zakupami. Z kobietą nie było żadnego kontaktu".
"Policjanci natychmiast udzielili nieprzytomnej kobiecie pierwszej pomocy i za pośrednictwem dyżurnego wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Gdyby nie zdecydowane działania jaworznickich policjantów, historia ta mogłaby skończyć się tragicznie" - podano.
Mundurowi podkreślili, że "kolejny raz odnotowali sytuację, że świadkowie widząc osobę w potrzebie, niestety nie zareagowali". Po udzieleniu 49-latce pomocy na miejsce dotarły córki kobiety, które podały jej niezbędne leki.
"Po chwili na miejscu pojawił się także zespół ratownictwa medycznego, który przetransportował kobietę do szpitala. Jej życiu i zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo" - zaznaczono.