Chodzi o dostarczany przez jednego z podwykonawców materiał oparty o uboczne produkty spalania paliw stałych w elektrowniach i elektrociepłowniach. Śledczy podejrzewają, że materiał ten - używany jako jedna z warstw konstrukcji drogi - trafiał na budowę bez odpowiedniego przetworzenia, a jego dokumentację fałszowano. O dochodzeniu prowadzonym od maja tego roku przez wydział przestępczości gospodarczej śląskiej policji napisał w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna". Jak poinformował rzecznik śląskiej policji podinspektor Andrzej Gąska, dochodzenie podjęto po informacjach na temat jednego z podwykonawców inwestycji - firmy zajmującej się pozyskiwaniem odpadów z elektrowni i elektrociepłowni oraz ich przetwarzaniem na produkty używane w budownictwie drogowym. - Policjanci dowiedzieli się o możliwych nieprawidłowościach związanych z poświadczaniem nieprawdy w dokumentach związanych z zakresem prowadzonych przez nią prac i sprzedawanego materiału - powiedział Gąska. Jak dodał, w sprawie zabezpieczono dotąd dokumentację firmy; trwają też przesłuchania świadków - łącznie ok. tysiąca osób. - Trwają przymiarki i uzgodnienia z prokuraturą o ewentualnym pobraniu próbek z niektórych miejsc, które są wskazywane podczas przesłuchań, i poddaniu tych próbek analizie przez powołanych w postępowaniu biegłych. (...) Na razie nie jest m.in. pewne czy użycie nieprzetworzonego materiału będzie zagrożeniem - zaznaczył rzecznik. Zagrożenie może potencjalnie dotyczyć dwóch kwestii - szkodliwości nieprzetworzonych odpadów dla środowiska i braku odpowiednich parametrów wytrzymałościowych. Śledczy chcą przeprowadzić niezależne od inwestora ekspertyzy i ustalić m.in. czy pominięcie przetworzenia pyłów może skutkować pękaniem i niestabilnością podbudowy dróg węzła. Według policjantów, proces technologiczny przetwarzania odpadów mających m.in. właściwości wiążące nie jest skomplikowany - polega przede wszystkim na sezonowaniu pyłów przy dopuszczeniu do nich wilgoci i wymieszaniu z innymi materiałami, głównie piaskiem. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w przesłanym w poniedziałek PAP komunikacie poinformowała, że wszystkie materiały wykorzystane do budowy węzła były zgodne z niezbędnymi normami technicznymi. "W ramach prowadzonych prac związanych z budową nasypów na węźle wykorzystywane były dodatki uszlachetniające w postaci przetworzonej, pochodzące z odpadów produkcyjnych m.in. z elektrowni Rybnik, takie jak Utex, Silment, Geo-Utex i Solitex, które zostały zaakceptowane i posiadają stosowne dokumenty na ich zastosowanie w budownictwie" - czytamy w komunikacie. Według Dyrekcji, prace wykonywane były przy użyciu zatwierdzonych przez nadzór inwestorski (konsorcjum Arcadis i Mott Mc Donald) materiałów i zgodnie z zatwierdzoną przez nadzór technologią. Dyrekcja zapewniła, że "zgodnie z informacją potwierdzoną przez nadzór żadna z warstw budowanej autostrady A1 nie była wykonana z pyłów". GDDKiA deklaruje pełną wolę współpracy z policją w celu wyjaśnienia sprawy i rozwianie ewentualnych wątpliwości związanych z wykorzystaniem konkretnych materiałów budowlanych do budowy węzła "Sośnica". Węzeł "Sośnica" to największy węzeł autostradowy w kraju. Przecinają się tam dwie autostrady - istniejąca A4 oraz będąca w woj. śląskim w trakcie budowy A1, a także ruchliwa droga krajowa nr 44, łącząca m.in. Gliwice z Mikołowem i Tychami. Nowy węzeł "Sośnica" - wraz z gotowym 15-kilometrowym odcinkiem autostrady A1 w kierunku miejscowości Bełk w pobliżu Rybnika - otwarto w grudniu ubiegłego roku. Na węźle dobiegają końca prace wykończeniowe, według drogowców to tylko roboty "kosmetyczne", np. zabezpieczanie obsuwisk na skarpach i sadzenia roślinności. Jak podkreślił Gąska, policjanci w toku dochodzenia nie wykonywali na budowie węzła jakichkolwiek czynności. Sprawa nie mogła więc przyczynić się - jak napisał "DGP" - do opóźnienia w oddaniu inwestycji. Przebudowa węzła "Sośnica", wcześniej łączącego tylko A4 z drogą nr 44, rozpoczęła się w połowie 2008 r. i kosztowała ponad 850 mln zł. Kontrakt z głównym wykonawcą - firmą J&P Avax objął m.in. budowę 16 obiektów inżynierskich, 17 łącznic, pięciu dróg dojazdowych, 15 dróg serwisowych oraz 6 jezdni zbiorczo-rozprowadzających - o łącznej długości 33 km.