Jak poinformował we wtorek Adam Jakubiak z bytomskiej policji, lekarz pogotowia zdecydował o przewiezieniu chłopca do Szpitala Dziecięcego w Chorzowie. Tam dziecko miało zostać zbadane i - prawdopodobnie - pozostawione na obserwacji. Policjantów wezwał w poniedziałek przed północą do mieszkania w centrum Bytomia 32-letni ojciec dziecka. Funkcjonariusze zastali go podczas kłótni z 39-letnią partnerką. Ich uwagę zwróciły poprzewracane meble w mieszkaniu, chwilę później zauważyli krew na twarzy leżącego w łóżeczku niemowlęcia. - Rodzice wzajemnie przerzucali się winą za to, że podczas awantury na ich synka przewróciła się szafka z meblościanki. Policjanci nie wiedząc czy obrażenia mogą być poważne, natychmiast wezwali do mieszkania pogotowie ratunkowe. Lekarz postanowił przewieźć dziecko do szpitala -zaznaczył Jakubiak. Matkę chłopca policjanci przewieźli natomiast do izby wytrzeźwień. Badanie alkomatem wykazało blisko 1,7 promila w wydychanym przez nią powietrzu. Jej partner miał w organizmie blisko promil alkoholu. We wtorek oboje rodzice mieli być wstępnie przesłuchani, a w środę - doprowadzeni do prokuratury. Policjanci nie wykluczają postawienia im zarzutów spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia dziecka, za co może grozić do 5 lat więzienia. Kwestię praw do dalszej opieki nad chłopcem rozstrzygnie sąd opiekuńczy.