Grażyna Kmiecik z Izby Administracji Skarbowej w Katowicach poinformowała we wtorek PAP, że nielegalny towar wyczuła labradorka Rossi podczas rutynowych czynności kontrolnych prowadzonych przez funkcjonariuszy KAS ze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego. "Czujny nos Rossi wyczuł podejrzane substancje w jednej z paczek. Funkcjonariusze KAS postanowili to dokładnie sprawdzić. Okazało się, że wewnątrz znajduje się blisko 140 sztuk opakowań z substancją oleistą. Badanie narkotestem wykazało, że w środku znajdują się substancje psychoaktywne zawarte w konopiach" - podała Kmiecik. Przesyłka została wysłana z USA i miała trafić do odbiorcy w Małopolsce. Funkcjonariusze KAS pojawili się u adresata. "W trakcie przeszukania zabezpieczyli jeszcze 169 różnych opakowań - buteleczek i kapsułek - zawierających olej konopny i substancje psychoaktywne, które mogą poważnie zagrażać zdrowiu i życiu, wywołując psychozę, wzrost ciśnienia tętniczego, przekrwienia i obrzęki, apatię oraz otępienie" - poinformowała Kmiecik. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nielegalne substancje miały trafić do sprzedaży przez internet. Mundurowi oszacowali, że wartość przejętego przez nich towaru to ponad 445 tys. zł. Postępowanie w tej sprawie poprowadzą funkcjonariusze ze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach. Za sprowadzanie substancji psychotropowych, odurzających grozi wysoka grzywna i do pięciu lat więzienia.