Centrum sprawdzono na wniosek Belgów, którzy zwrócili się do strony polskiej o międzynarodową pomoc prawną w związku z prowadzoną w kilkunastu krajach europejskich akcją antypiracką. Informację o przeszukaniu potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński. - Takie czynności zostały wykonane wczoraj w ramach pomocy prawnej dla Królestwa Belgii - powiedział w środę prokurator. Jak dodał, chodzi o toczącą się w Belgii sprawę karną, ale odmówił informacji czego ona dotyczy. - Wiemy, że druga strona sobie tego nie życzy - wyjaśnił Szułczyński. Prokurator nie chciał też mówić, co dokładnie zabezpieczono w czasie przeszukania. Prokurator będzie to wiedział, gdy otrzyma materiały z policji, która wykonywała te czynności - wyjaśnił. Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, policja zabezpieczyła w Centrum około 90 twardych dysków i serwerów z nielegalną muzyką, filmami i programami. Łączna pojemność zabezpieczonej pamięci przekracza 150 terabajtów. - Wygląda na to, że mieliśmy do czynienia z takim magazynem nielegalnych treści, umiejscowionym właśnie w Polsce, w Centrum Politechniki Śląskiej. To smutne i przykre - powiedział Krzysztof Janiszewski, szef polskiego komitetu Business Software Alliance (BSA), organizacji zrzeszającej producentów oprogramowania komputerowego. Jego zdaniem świadczy to o tym, że administratorzy i osoby odpowiedzialne za Centrum zupełnie nie panują nad powierzonymi im zasobami, skoro tak gigantyczne pojemności są wykorzystywane do magazynowania i wymiany nielegalnych plików. - To też świadczy o coraz większej skuteczności policji, o tym, że w sieci nie ma anonimowości. Akcja koordynowana przez Belgię sięga kilkunastu krajów Europy. Przestępcy nie mogą się czuć bezpieczni mimo granic - ocenił Janiszewski. Według danych BSA w Polsce ciągle ponad połowa używanych programów komputerowych jest nielegalna. W ubiegłym roku zanotowano dwuprocentowy spadek - z 56 do 54 proc. - Wcześniej obserwowaliśmy jednopunktowy spadek rok do roku - powiedział szef komitetu BSA w Polsce. Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się uzyskać stanowiska Politechniki Śląskiej.