Mężczyzna najprawdopodobniej doznał urazów kręgosłupa i klatki piersiowej. Ruch w centrum miasta w trakcie wspólnej akcji ratunkowej Pogotowia i Straży Pożarnej został sparaliżowany. Jak się wkrótce okazało, mężczyzna opiekujący się kościołem przebywał na konstrukcji dzwonnicy, gdzie dokonywał konserwacji nagłośnienia. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn spadł z wysokości około 4 metrów, na daszek położony poniżej dzwonnicy. Dotarcie do poszkodowanego było utrudnione, ponieważ część dachu na, którą upadł, była raczej niedostępna. Ratownicy dotarli do niego dzięki użyciu drabiny strażackiej. - Człowiek spadł z dzwonnicy na dach. W wyniku upadku doznał urazu klatki piersiowej. Dzięki akcji strażaków został przeniesiony na dół, przed kościół, skąd przetransportowano go do szpitala - relacjonuje przebieg akcji lekarz Andrzej Lekston ze szpitalnego oddziału ratunkowego. W akcji ratowniczej brały udział trzy samochody Straży Pożarnej, karetka pogotowia i policja. Ruch na ulicy Wojciecha był przez pewien czas utrudniony. Obecnie poszkodowany kościelny przebywa na rehabilitacji w szpitalu w Piekarach Śląskich. Doznał urazów klatki piersiowej i kręgosłupa. P.Jamróz