O wyroku w tej sprawie, ogłoszonym przez Sąd Rejonowy w Częstochowie, poinformował w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. "Wymierzone przez sąd kary są zgodne z wnioskami, jakie w tej sprawie prokurator złożył w mowie końcowej" - wskazał prokurator. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie złożył wiceprezydent Częstochowy. Wskazał, że firma prowadząca myjnię cystern kolejowych przy ul. Mochnackiego działa bez wymaganych zezwoleń na emisję gazów i pyłów oraz wytwarzanie odpadów. Zaznaczył też, że działalność myjni jest uciążliwa dla okolicznych mieszkańców. Jak ustaliła prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Południe, od początku 2016 roku do częstochowskiego magistratu wpływały liczne skargi dotyczące zanieczyszczenia powietrza w rejonie ulic: Mochnackiego, Rejtana i Sieroszewskiego, które skutkowało dolegliwościami zdrowotnymi w postaci bólu głowy, wymiotów i omdleń. Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta ustalił, że zgłaszane skargi mają związek z działalnością myjni, która czyściła cysterny kolejowe z substancji ropopochodnych. Niebezpieczne odpady, skażone powietrze W lutym 2016 roku Śląski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził kontrolę w tej firmie. Okazało się, że nie ma ona wymaganych pozwoleń w zakresie wyprowadzania do powietrza gazów i pyłów oraz wytwarzania odpadów niebezpiecznych. Efektem kontroli było wydanie w kwietniu 2016 roku decyzji o wstrzymaniu użytkowania instalacji. Ponadto stwierdzono przekroczenie dopuszczalnej normy stężenia benzenu i węglowodorów aromatycznych. Na skutek rozwiązania przez właściciela terenu umowy dzierżawy, firma zakończyła działalność z końcem maja 2016 r. "W trakcie śledztwa powołano biegłego z zakresu ochrony środowiska. Na podstawie wydanej opinii ustalono, że działalność myjni powodowała istotne obniżenie jakości powietrza, a także zagrażała życiu i zdrowiu ludzi" - zaznaczył prok. Ozimek. Prokuratura przedstawiła prezesowi firmy i jej prokurentowi zarzut zanieczyszczenia, które zagrażało życiu i zdrowiu człowieka oraz powodowało istotne obniżenie jakości powietrza. Przesłuchani przez prokuratora podejrzani nie przyznali się do zarzucanego im przestępstwa i odmówili złożenia wyjaśnień. Nie byli przeszłości karani.