Stowarzyszenie na Rzecz Działań Ekologicznych, Kulturalnych i Społecznych Serfenta domagało się od władz Cieszyna wprowadzenia w mieście całkowitego zakazu występu cyrków, które w programie mają tresurę zwierząt. Jeden z takich występów próbowali z początkiem sierpnia zablokować, ale im się nie udało. Serfenta zapewniała, że nie ma nic przeciwko występom cyrkowym. - Nie protestujemy przeciwko cyrkowi, a niewielkiej części sztuki cyrkowej wykorzystującej okrutne metody tresury zwierząt. Takie pokazy są nieedukacyjne. Nie zgadzamy się z bezsensownym cierpieniem zwierząt w imię rozrywki - stwierdziła w rozmowie z nami Anna Falkiewicz. Burmistrz Bogdan Ficek poparł ekologów. - Wszyscy bawią się podczas pokazów cyrkowych, ale mało kto wie w jaki sposób zwierzęta uczą się numerów cyrkowych. Niedźwiedziom podkłada się pod łapy rozżarzone pręty, aby treser mógł uzyskać efekt podnoszenia przez niedźwiedzia nóg. To nieludzkie - stwierdził Ficek. Przekonywał jednak, że niewiele może zrobić. - Jedyne co mogę zrobić, to odmówić wynajmowania miejskich terenów na występy cyrków z tresurą dzikich zwierząt. Tak zresztą robię już od kilku lat - stwierdził Ficek. Ostatecznie jednak przemyślał problem i skierował pod obrady Rady Miejskiej projekt apelu w sprawie organizacji na terenie Cieszyna przedstawień cyrków ze zwierzętami. W czwartek radni zgodzili się na jego przyjęcie. W stanowisku władze miasta apelują do: właścicieli prywatnych terenów by nie wynajmowali ich cyrkom; rodziców - o zabieranie dzieci w miejsca, w których będą mogły zobaczyć zwierzęta zachowujące się naturalnie oraz nauczycieli i wychowawców o "krzewienie wśród uczniów właściwej postawy etycznej w stosunku do zwierząt". Zwrócono się też do przedszkoli i szkół, aby nie reklamować w placówkach występów cyrków ze zwierzętami. "Naszym zdaniem cyrk może być wspaniałą rozrywką i aspirować do miana sztuki, jeśli przyjmie zmieniające się kanony etyczne i artystyczne, stanie się miejscem prezentowania nadzwyczajnych możliwości człowieka i zrezygnuje z propagowania niewłaściwego modelu relacji człowiek - zwierzę, zrezygnuje z tej swoistej formy bezsensownego cierpienia i zabawy cudzym kosztem" - można przeczytać w apelu. Za apelem głosowało 11 radnych, pięciu wstrzymało się od głosu. DOKA, TWO