Dwaj nastolatkowie w wieku ok. 14 lat byli nad wodą, w pobliżu ujścia rzeki Kłodnicy, kiedy osunęła się na nich skarpa. Jeden chłopiec zginął. Drugi, w ciężkim stanie, został przetransportowany helikopterem do szpitala w Sosnowcu. Jego stan jest ciężki - powiedział sierżant sztabowy Arkadiusz Ciozak z gliwickiej policji. Według dotychczasowych ustaleń, w sumie sześcioro dzieci bawiło się przy ujściu rzeki Kłodnicy do zbiornika. Pod zwałami skarpy znalazło się dwóch chłopców. - Wiemy, że w tym rejonie pracowała pogłębiarka, a więc było to miejsce potencjalnie niebezpieczne - powiedział Ciozak. Policja ustala okoliczności zdarzenia.