Zawiadomienie o popełnionym przestępstwie złożyła 61 -letnia mieszkanka bloku przy ulicy Hallera. To właśnie ona znalazła przed drzwiami swojego mieszkania martwego kota - informują śląscy policjanci. Wszystko wskazuje na to, że zwierzę najpierw ktoś podpalił, a następnie podrzucił na klatkę schodową. Z ustaleń badających sprawę policjantów wynika, że głównym podejrzanym jest 14-letni mieszkaniec Radlina. Śledczy nie wykluczają jednak, że nastolatek miał wspólników, którzy pomogli mu w tym bestialskim czynie. 14-latek został wczoraj przesłuchany w obecności matki. Teraz o dalszym losie młodocianego przestępcy zdecyduje sąd rodzinny.