Mężczyzna został zatrzymany sześć miesięcy temu po tym, jak groził swojej byłej partnerce śmiercią. Nie mógł się pogodzić z tym, że kobieta od niego odeszła. Sąd zakazał mu też wtedy zbliżania się do niej. Wbrew temu pojechał jednak do niej zaraz po wyjściu z więzienia i znowu zaczął jej grozić. Oprócz tego - na szczęście niegroźnie - zranił też kobietę nożem w rękę - powiedziała reporterowi RMF FM Justyna Dziedzic z policji w Chorzowie. Kobieta natychmiast wezwała policjantów, którzy zatrzymali napastnika. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące. Wcześniej usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych, niestosowania się do sądowego zakazu oraz zranienia kobiety. Ponieważ po wyjściu z więzienia mężczyzna popełnił podobne przestępstwo, działał w warunkach recydywy. A to oznacza, że teraz grozi mu nawet do 4,5 roku więzienia - wyjaśnia Justyna Dziedzic.