- W dziedzinie fotografii przyrody konkurs i wystawa to wydarzenie, które obrosło wspaniałą tradycją. W naszej galerii pokazujemy ją po raz 10. z rzędu. W Polsce prezentowana jest po raz 11. - powiedziała w piątek szefowa galerii Agata Smalcerz. Zaprezentowano prace nagrodzone i wyróżnione w 19 kategoriach. Wśród nich jest najlepsze ubiegłoroczne zdjęcie: "Bubble-jetting emperors" (Władcy tryskających bąbelków) Paula Nicklena z Kanady. Przedstawia płynącą pod wodą grupę pingwinów cesarskich w otoczeniu pęcherzyków powietrza. Autor wykonał je na skraju zamarzniętego obszaru Morza Rossa na Antarktydzie. Otrzymał za nie tytuł "Fotografa Dzikiej Przyrody Roku 2012". W tym roku w konkursowe szranki stanęło niemal 4,5 tys. fotografów z 98 krajów. To o około dwustu więcej niż w ubiegłym roku. Nadesłali na konkurs ponad 48 tys. prac, o 8 tys. więcej niż w poprzedniej edycji. Z Polski organizatorzy otrzymali zdjęcia od 53 fotografików. Dwa z nich zostały nagrodzone. Bartosz Kosiński za zdjęcie "Lot o świcie", na którym uwidocznił podrywające się do lotu żurawie we mgle, zwyciężył w kategorii wiekowej do lat 10. Zdjęcie wykonał w rezerwacie na stawach Milickich, czatując wraz z ojcem przez kilka poranków. W grupie "Botaniczne królestwa" wyróżniona została fotografia Cezariusza Andrejczuka "Tańczące brzozy". Galeria poinformowała, że wystawa, którą zorganizowała wspólnie z agencją Zegart, zostanie udostępniona zwiedzającym w sobotę. Czynna będzie do 28 kwietnia. W ubiegłym roku poprzednią edycję obejrzało w Bielsku-Białej kilka tysięcy osób. To jedna z najpopularniejszych wystaw w historii miejscowej galerii. Po Bielsku-Białej obejrzą ją mieszkańcy kolejnych ośmiu polskich miast. Konkurs i wystawa Wildlife Photographer of the Year są organizowane od 1965 roku. Wśród najważniejszych celów konkursu organizatorzy wymieniają podniesienie statusu fotografii dzikiej przyrody do rangi, jaką posiadają główne nurty współczesnej sztuki.