Iwona Ligocka ma 17 lat. Uczy się w Liceum Ogólnokształcącym im. P. Stalmacha w Wiśle. Mieszka w Koniakowie. W niedzielę po raz pierwszy wzięła do ręki puszkę oznaczoną czerwonym serduszkiem i wyszła na ulice Wisły, aby zbierać pieniądze na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Kolega chodził po klasach i namawiał, żeby włączyć się do akcji. To był impuls. Nie żałuję. Fajnie jest pomagać, robić coś dobrego - mówi krążąc z puszką po mieście. Ludzie są hojni. Rzadko kiedy wrzucają drobniaki, częściej banknoty 10-, 20-złotowe. Czasem wyciągają nawet setkę. - Oczywiście, zdarzają się i tacy, co się od nas odwracają, twierdząc że to pieniądze dla Owsiaka, a my jesteśmy hieny świąteczne - śmieje się Sylwia Szalbot, 17-latka z Wisły. - Są też tacy, co dają kasę tylko na odczepkę, albo w ogóle nie chcą nic dać. Ja wtedy staram się porozmawiać, namówić, że jednak warto, bo komuś te pieniądze na pewno pomogą. - A ja nie potrafię namawiać, prosić. Mam inną taktykę - ładnie się uśmiecham, piękne oczka robię i czekam, aż ktoś podejdzie - uśmiecha się Kasia Kulik, 17-letnia wolontariuszka z Koniakowa. Takich jak one były w niedzielę na ulicach wielu miejscowości powiatu setki. Niektóre, tak jak Wiktoria Bebińska i Magdalena Piwocha, mają dopiero 9 lat. - Takim dziewczynkom aż nie wypada nie dać - mówił mężczyzna, którego spotkaliśmy, gdy akurat przyklejał sobie serduszko otrzymane od Wiktorii. Co ciekawe, większość wolontariuszy to dziewczyny. W niedzielę w Wiśle na prawie 50 kwestujących było tylko czterech chłopaków... ? Im się chyba po prostu nie chce ? kwituje Ilona Ligocka. Tym razem wolontariusze Jurka Owsiaka zbierali pieniądze na pomoc dla dzieci ze schorzeniami laryngologicznymi. WSZYSTKO O XVI FINALE WOŚP: Śląsk Cieszyński zebrał w niedzielę 140.000 zł Wojewoda sprzedał w Wiśle swój fotel Znani rajdowcy robili w Wiśle za szoferów Strażacy ewakuowali szkołę Ruszyła wielka kwesta W niedzielę się działo! ER