Starosta będzie zarabiał więcej o ok. 1500 zł. Podwyżkę przegłosowali na poniedziałkowej sesji radni powiatowi. - Myślałem, że do pracy wrócę już w grudniu, ale pewnych rzeczy człowiek nie przeskoczy. Wrócę gdzieś na początku lutego. W zasadzie czekam już na wypis - mówił ostatnio Czesław Gluza, który ciągle przechodzi rehabilitację (we wrześniu ub. roku miał wypadek, z którego cudem ocalał). Wcześniej niż starosta, bo już 1 lutego, podwyżki dostaną jego podwładni. Płace wzrosną o 10 proc. Podwyżki obejmą wszystkich urzędników. Obecnie zarabiają oni średnio 2000 zł brutto (do średniej nie są wliczane zarobki starosty i zarządu). Podwyżki nie obejmą pięciu członków Zarządu Powiatu. Czy to dobry pomysł, aby przyznawać podwyżki w czasie kryzysu gospodarczego, gdy wiele firm zwalnia pracowników i tnie koszty? - Trudno to odnieść do kryzysu - przekonuje wicestarosta Mieczysław Szczurek. - 672 tys. zł brutto zostało zarezerwowane przez radnych w budżecie na ten rok, zanim kryzys się rozpoczął. Poza tym przez ostatnie kilka lat podwyżki w starostwie były minimalne i wielu cennych pracowników nam uciekło. A my musimy zatrzymać dobrze wykształconych urzędników - dodaje wicestarosta. TWO