Jak poinformował rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik, prawdopodobnie zaprószenie ognia od niedopałka papierosa było przyczyną tragicznego pożaru, który wybuchł we wtorek w mieszkaniu na parterze jednego z bloków w Myszkowie (Śląskie). Zginęli czterej mężczyźni. Pożar - jak poinformował Wojtasik - objął zaledwie 2 metry kwadratowe mieszkania. Kiedy strażacy przybyli na miejsce po godz. 2, w kłębach czarnego dymu znaleźli dwóch nieżyjących już mężczyzn. Spali na wersalce, prawdopodobnie jeden z nich palił papierosa, od którego zajął się mebel i pościel. Dwóch innych mężczyzn z objawami zaczadzenia strażacy najpierw reanimowali sami, a potem przekazali pogotowiu. Półgodzinna reanimacja nie przyniosła jednak skutku - obaj zmarli. Pożar został już ugaszony. Mężczyźni mieli 32, 42, 44 i 46 lat. Przyczyny i okoliczności zdarzenia bada teraz policja i prokuratura. - Przeprowadzimy czynności z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, by określić dokładnie przyczynę pożaru. Wiele wskazuje na to, że do zaprószenia ognia mogło dojść podczas imprezy alkoholowej. To będzie jednak weryfikowane w czasie śledztwa. Sekcja zwłok pomoże stwierdzić, czy ofiary były pod wpływem alkoholu - powiedziała młodszy aspirant Aneta Orman- Klamek z myszkowskiej policji.