O wtorkowej interwencji strażaków w Mysłowicach poinformował w środę rzecznik miejscowej straży pożarnej mł. bryg. Wojciech Chojnowski. Późnym wieczorem straż otrzymała zgłoszenie, że w kamienicy przy ul. Janowskiej prawdopodobnie doszło do podtrucia tlenkiem węgla dwuletniego dziecka. Gdy strażacy dotarli na miejsce, mieszkanie czteroosobowej rodziny było już wietrzone. Mimo to pomiary potwierdziły obecność zabójczego czadu. - Nasze urządzenia kontrolno-pomiarowe wykazały w mieszkaniu obecność tlenku węgla na poziomie 150 ppm (ilość cząstek tlenku węgla na milion cząstek powietrza – red.). Po przebadaniu lokatorów mieszkania okazało się, że osoby dorosłe miały w wydychanym powietrzu 118 i 115 ppm tlenku węgla, a starsze dziecko aż 274 ppm – relacjonował oficer prasowy mysłowickiej straży pożarnej. Przegląd urządzeń i specjalny czujnik Prawdopodobną przyczyną pojawienia się tlenku węgla w mieszkaniu była awaria piecyka gazowego. - Przypominamy, że należy zadbać o przegląd urządzeń w naszych mieszkaniach. Warto też zainwestować we własne bezpieczeństwo, wyposażając się w czujkę tlenku węgla – powiedział mł. bryg. Chojnowski. W obecnym sezonie grzewczym, od 1 października ub. roku, straż pożarna w woj. śląskim odnotowała ponad tysiąc zdarzeń, w tym ok. 550 pożarów w budynkach mieszkalnych, związanych z nieprawidłowym użytkowaniem urządzeń i instalacji grzewczych. W ok. 170 przypadkach w mieszkaniach zadziałał czujnik tlenku węgla. Poszkodowanych zostało ponad 250 osób, wśród nich blisko 80 dzieci. Trzy osoby poniosły śmierć. Najwięcej interwencji związanych z czadem strażacy odnotowali dotąd w powiatach bielskim i częstochowskim (w tym w samej Częstochowie i Bielsku-Białej), a także w Bytomiu, Gliwicach, Katowicach, Rudzie Śląskiej oraz powiatach: cieszyńskim, gliwickim, wodzisławskim i żywieckim. Tlenek węgla jest gazem bezwonnym, bezbarwnym i pozbawionym smaku. W układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Objawami lżejszego zatrucia są ból i zawroty głowy, osłabienie i nudności. Następstwem ostrego zatrucia - przy dużych stężeniach tego gazu - może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał lub nawet śmierć. Źródła zakażeń czadem Czad powstaje podczas procesu niepełnego spalania materiałów palnych, które występuje przy niedostatku tlenu w otaczającej atmosferze. Ma silne własności toksyczne. Gromadzi się głównie pod sufitem, ponieważ ma nieco mniejszą gęstość od powietrza. Z informacji straży pożarnej wynika, że głównym źródłem zatruć w budynkach mieszkalnych jest niesprawność przewodów kominowych. Jak wskazują strażacy, wadliwe działanie przewodów może wynikać z ich nieszczelności, braku konserwacji i czyszczenia, wad konstrukcyjnych oraz niedostosowania systemu wentylacji do szczelności nowych okien i drzwi. Aby uniknąć zaczadzenia, należy przeprowadzać kontrole, sprawdzać szczelność przewodów kominowych i systematycznie je czyścić. Trzeba też użytkować sprawne urządzenia, w których spalanie odbywa się zgodnie z instrukcją producenta. Nie należy zasłaniać, przykrywać urządzeń grzewczych oraz zaklejać kratek wentylacyjnych. Wskazane jest także, by często wietrzyć kuchnie i łazienki wyposażone w termy gazowe. W sezonie grzewczym 2019-2020 w woj. śląskim odnotowano łącznie 1910 zdarzeń (w tym 1006 pożarów) związanych z nieprawidłowym użytkowaniem urządzeń i instalacji grzewczych. Podtrutych zostało 451 osób, w tym 154 dzieci. Zginęło 14 osób, w tym dwie w pożarach. Rok wcześniej czad spowodował w regionie śmierć 11 osób.