Jak podkreślają szefowie spółki - to powrót do tradycji. Przez wiele lat śląscy kierowcy i motorniczy, zatrudnieni wówczas jeszcze w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym, nosili niebieskie koszule i granatowe mundury. Od początku lat 90., po przekształceniach własnościowych i wobec trudnej sytuacji finansowej przewoźnika, o mundurach nie było już mowy. - Teraz wracamy do tej tradycji, bo motorniczy kreują przecież wizerunek firmy. W zeszłym roku ogłosiliśmy konkurs, do którego stanęło siedem firm. Nasze oczekiwania były takie, że będzie to strój wygodny do prowadzenia pojazdu, a więc nie sztywne mundury, ale też elegancki, by pracownicy wyglądali reprezentacyjnie - powiedziała kierownik działu zamówień publicznych Teresa Jarczyk. Kolorystyka wybranych przez komisję ubrań nawiązuje do barw logo Tramwajów Śląskich. Koszule i bluzki są beżowe. Strój dla pań to bluzki z krótkim oraz długim rękawem oraz krawatka, kamizelka dzianinowa, do wyboru - spódnica lub spodnie, oraz buty letnie i zimowe. Ubiór panów to koszule z krótkim lub długim rękawem, krawat w pasy w odcieniach brązu i spodnie oraz kamizelka, polar i buty. Polary, kamizelki, spodnie i spódnice są czarne. Na koszulach, bluzkach, polarach i kamizelkach naszyte zostało logo Tramwajów Śląskich. Strój można dopasować do pogody - przy upałach nie trzeba wkładać kamizelki, a polary mają odpinane rękawy. Jak poinformowała Teresa Jarczyk, koszt jednego kompletu to ok. 450 zł. Ponieważ niektóre elementy stroju mogą służyć przez kilka lat, rocznie na umundurowanie pracowników spółka będzie wydawać ok. 230 tys. zł.