W homilii prorektor uniwersytetu, ks. prof. Henryk Skorowski podkreślił, że istotę życia tragicznie zmarłego księdza rektora definiowały praca, modlitwa i miłość. - To było życie człowieka ogromnej, intelektualnej, trudnej - może nie zawsze docenianej i niezauważalnej - pracy. To było życie człowieka, który bardzo cenił modlitwę. Tylko ci, którzy byli blisko niego widzieli, jaką wielką rolę odgrywała modlitwa w jego życiu - mówił ks. Skorowski. - To było wreszcie życie człowieka miłości. W przestrzeni jego relacji do ludzi nikt nie został podeptany w swojej godności, nawet jeśli stawiał mocne wymagania - dodał ks. profesor. Msza w intencji zmarłego rektora została odprawiona przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej. Przewodniczył jej ks. prof. Roman Bartnicki, rektor UKSW w latach 2000-2005. Uczestnicy uroczystości wspominali ks. Rumianka jako dobrego i mądrego człowieka, księdza. - Tracimy Ciebie, to znaczy Twoją twórczość, Twoją mądrość, Twoją dobroć i Twoje otwarte serce - serce dobrego, choć stanowczego i mającego swoje zdanie człowieka - podkreślił ks. Skorowski. Jak mówił, "prawdziwym wymiarem ludzkiego istnienia nie są ziemskie pokoje, ale te wieczne mieszkania przygotowane przez Boga, gdy rozpadnie się dom ziemskiej pielgrzymki, czasami bardzo gwałtownie". Ksiądz prof. Ryszard Rumianek był duchownym i naukowcem - teologiem, biblistą. Miał 62 lata. Studiował w Warszawie, Rzymie, Jerozolimie. Od 1990 r. związany był z Akademią Teologii Katolickiej w Warszawie, przekształconej później w Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Kierował katedrami filologii biblijnej i historii biblijnej uczelni, był też jej prorektorem, a od 2005 r. rektorem. Pozostawił po sobie wiele prac naukowych, w tym tłumaczenie z komentarzami do Księgi Ezechiela, którą był zafascynowany. Był bardzo lubiany przez studentów. Wspominają go jako człowieka z pasją, który jednocześnie był bardzo pogodny, spokojny, życzliwy, ciepły w kontaktach z innymi; nigdy nie krzyczał i nie oblewał na egzaminach. Dodają, że miał duże poczucie humoru i lubił żartować.